Jak podaje polskatimes.pl, asystent krajowy europosłanki Beaty Kempy i były dziennikarz TVP3 Opole, Bartosz Piekarski zaparkował w niedozwolonym miejscu samochód, a następnie samodzielnie zdjął blokadę, którą na koło auta w międzyczasie założyli strażnicy miejscy. Do zdarzenia miało dojść 30 września. Bartosz Piekarski opisał, jak wyglądała wspomniana sytuacja z jego perspektywy.
Rzeczywiście przyznaję, że dzień wcześniej stanąłem w tamtym miejscu, wśród wielu innych samochodów. Kolejnego dnia przed południem, gdy musiałem wyjechać w pilnej sprawie rodzinnej, związanej ze zdrowiem bliskiej osoby, zobaczyłem blokadę na kole – powiedział, cytowany przez polskatimes.pl.
Piekarski zapewnił, że próbował skontaktować się ze strażą miejską. Jednak przy podejmowanych próbach kontaktu telefonicznego odzywała się sekretarka lub linia była zajęta. - Uznając sytuację za stan wyższej konieczności, postanowiłem możliwie najdelikatniej zdjąć tę blokadę z myślą, że jak najszybciej odwiozę ją do straży miejskiej, co też zrobiłem około godziny 14.00. Nie do końca zdawałem sobie sprawę z tego, że aż tak poważne konsekwencje grożą mi za zdjęcie blokady z własnego pojazdu, łącznie z oskarżeniem o przywłaszczenie – powiedział.
Bartosz Piekarski dodał, że jest gotowy ponieść wszelkie konsekwencje, przeprosił za zaistniałą sytuację i podkreślił, że nie zachęca innych do podobnych czynów.
Czytaj też:
Gejowska orgia w Brukseli. Organizator jest poszukiwany przez policję?