Niedawno bardzo głośno było o dofinansowaniu z państwowego Funduszu Wsparcia Kultury. Ogromne kwoty miały trafić do m.in. celebrytów i twórców disco-polo. Po tym, jak sprawa została nagłośniona, a część niedoszłych beneficjentów zaczęła się pokrętnie tłumaczyć, Ministerstwo Kultury zablokowało wypłacanie środków. Jak informuje Wirtualna Polska, wypłaty dotcji dla artystów ruszyły, ale ich kwoty zostały znacząco pomniejszone.
– Nasza dotacja została obniżona o 316 806 złotych. Dostaliśmy od ministerstwa 48 godzin na uaktualnienie dokumentacji, ale nikt z nami nie uzgadniał przyczyn ani tym bardziej wysokości obniżenia kwoty dofinansowania – powiedział Wirtualnej Polsce Rafał Golec, pełnomocnik firmy Golec Fabryka, która jest wydawcą fonogramów zespołu Golec uOrkiestra oraz współorganizatorem występów grupy, która wstępnie miała otrzymać prawie dwa miliony złotych. Zdziwienia zmniejszeniem dotacji nie kryje lider Bayer Full. – W ogóle nic nie wiem na ten temat. Nie wiem, czy ministerstwo obniży mi tę kwotę i kiedy mi ją wypłaci. Nikt ze mną o tym nie rozmawiał – podkreślił.
Mniejsze dotacje dla instytucji kulturalnych
Zmniejszone zostały także dotacje dla placówek kulturalnych m.in. teatrów. Dyrektor Teatru Polskiego w Poznaniu Marcin Kowalski poinformował, że otrzyma blisko 60 tys. zł mniej. Opera Bałtycka w Gdańsku otrzyma mniej o około 42 tysiące złotych. Ewa Wolniewicz, dyrektorka teatru Łaźnia Nowa w Nowej Hucie zdradziła, że najpierw ministerstwo przyznało kierowanej przez nią instytucji 621 760 zł, a ostatecznie na jej konto ma trafić około 545 tys. zł, a więc o 80 tys. mniej. Fundacja Krystyny Jandy miała otrzymać 1,8 miliona, teraz kwotę pomniejszono o 450 tys. zł.
Co na to Ministerstwo Kultury?
Przedstawiciel Ministerstwa Kultury przekazał w oświadczeniu, że rozmowy, które były prowadzone z beneficjentami, nie dotyczyły spraw merytorycznych, takich jak np. powody obniżenia kwot dotacji. Podkreślono, że podmioty, które zajmowały się procesem weryfikacji i podpisywaniem umów, czyli Instytut Muzyki i Tańca oraz Instytut Teatralny, kontaktują się z beneficjentami wyłącznie w celu podpisania umów.
Czytaj też:
„Chamstwo”, „przesadziłeś kolego”, „nogi mi drżą”. Awantura po „laurce” dla Jarosława Kaczyńskiego