W środę 9 grudnia około godz. 5:00 w wyniku eksplozji w centrum handlowym w Beverwijk (około 20 kilometrów na północny-zachód od Amsterdamu) runęła tylna fasada polskiego supermarketu. Poprzedniego dnia do wybuchów doszło w polskich supermarketach w Heeswijk-Dinther oraz w Aalsmeer. Zdaniem policji nie można wykluczyć, że trzy eksplozje mają ze sobą związek.
Wczoraj przed południem głos w sprawie eksplozji w polskich sklepach zabrał wiceszef MSZ, który przekazał, że polska dyplomacja zwróciła się do holenderskiej ambasady „z wyrazami zaniepokojenia, oczekiwaniem szczegółowego i pilnego śledztwa w sprawie i oczekiwaniem zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom Polski”. „Nasze służby konsularne w Holandii są w kontakcie z miejscowymi władzami” – dodał Szymon Szynkowski vel Sęk.
Wybuch w polskim supermarkecie w Beverwijk. Apel holenderskiej policji
Jak informuje portal ABC News, holenderska policja prowadzi dochodzenie w sprawie wybuchów. W toku prowadzonego śledztwa weryfikacji zostanie poddany fakt, czy wybuchy, do których doszło w polskich sklepach w ciągu dwóch dni, mają ze sobą związek. Policja prosi o kontakt świadków zdarzenia oraz osoby, które mają jakiekolwiek informacje, które mogą się przyczynić do wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy.
Czytaj też:
Policjant zastrzelił 25-latka, który złamał godzinę policyjną. Wielki protest w Albanii