Brutalne morderstwo 20-letniej Zyty Michalskiej wstrząsnęło małą miejscowością Mikuszewo k. Wrześni w 1994 roku. 3 kwietnia, w Wielkanoc, młoda kobieta wyszła z domu, prawdopodobnie na spacer i ślad po niej zaginął. Jednak już następnego dnia, zaginięcie miało tragiczny finał. Zmasakrowane ciało Zyty, z poważnymi obrażeniami głowy i śladami duszenia, znaleziono w lesie 800 metrów od jej domu.
Mimo licznych przesłuchań i zgromadzenia dowodów z miejsca zbrodni, zagadka śmierci dziewczyny wciąż była dla śledczych nieosiągalna. Głównym problemem pozostawał bowiem motyw zbrodni. Kobiety nie zgwałcono, ani nie okradziono, co wykluczyło najbardziej prawdopodobne przyczyny tak nagłego morderstwa – opisywała szczegóły zbrodni „Gazeta Wyborcza”. W końcu sprawę umorzono z uwagi na niewykrycie sprawcy.
Policja: Zatrzymany to osoba z tego samego powiatu, co ofiara
Jak mówi w rozmowie z Wprost.pl, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak, do tragedii sprzed lat wróciło jednak Archiwum X. Dwa lata temu, w 2018 roku, ponownie pochylono się nad okolicznościami tragicznej śmierci Zyty.
W poniedziałek 14 grudnia, rzecznik poinformował o sukcesie – w sprawie zbrodni zatrzymano mężczyznę. Jak ustaliliśmy, zatrzymany zostanie przesłuchany we wtorek 15 grudnia. Z informacji, jakie otrzymaliśmy wynika ponadto, że od kilku miesięcy trwała zmasowana akcja prasowa, przypominająca o zbrodni sprzed lat.
W wyniku pracy śledczych i ponownego obudzenia w mieszkańcach wspomnień o dramatycznych wydarzeniach, udało się wytypować mężczyznę, który może mieć związek ze sprawą. Jak mówi nam rzecznik policji, jest to osoba z powiatu wrzesińskiego – tego samego, w którym mieszkała ofiara.
Czytaj też:
Zabójstwo Zyty Michalskiej. Przełom po 26 latach za sprawą Archiwum X