Przemówienie związanego z Wiosną Roberta Biedronia Kohuta dotyczyło inicjatywy Minority Safepack, czyli projektu wprowadzenia w całej Unii Europejskiej wspólnych dla wszystkich krajów członkowskich Unii Europejskiej standardów ochrony praw mniejszości narodowych, etnicznych i językowych.
Pochodzący ze Ślaska europoseł znany jest ze swojego przywiązania do śląskości. Polityk m.in. od dawna domaga się uznania etnolektu śląskiego za język regionalny, podobnie jak ma to miejsce w przypadku języka kaszubskiego.
Kohut mówi po śląsku w PE. Tłumacze nie dają rady
O tę sprawę europoseł upomniał się właśnie w trakcie debaty nad inicjatywą Minority Safepack.
– Zjednoczona w różnorodności – motto Unii Europejskiej to piękna idea. Składa się na nią wiele elementów, a jednym z nich jest szacunek i wsparcie dla podmiotowości etnicznej, językowej i kulturowej. Inicjatywa Minority SafePack pomoże wprowadzić ją w życie. I objąć ochroną również te społeczności, które z różnych powodów - również politycznych - nie posiadają formalnego uznania ze strony państw członkowskich – mówił Kohut. – I dlatego tutaj stoję – bo to przypadek mojej narodowości - śląskiej, mojego pierwszego języka - śląskiego. Jednego z regionalnych języków Unii, którym mówi kilkaset tysięcy osób – stwierdził.
W tym momencie zaczął mówić po śląsku.
– We Warszawie godają, że Ślonzoków niy ma, że niy momy prawa być śląskiej godki. A to niy ma gańba być ze mniyjszości, to niy ma gańba godać po ślonsku, co nom łod roków ryczeli we szulach. Je praje na opak - richtig fest gańba to je nie uznować i niy mieć we zocy inkszej kultury i inkszej historyje – oznajmił europoseł.
Wtedy prowadzący obrady wiceprzewodniczący PE Marcel Kolaja poprosił Kohuta o powtórzenie, ze względu na to, że w słuchawkach europosłowie nie usłyszeli tłumaczenia na angielski.
Kohut powtórzył i dodał już po polsku. – Europa jest silna swoją różnorodnością. Nigdy o tym nie zapominajmy i nigdy nie przestańmy o to walczyć. My na Śląsku walczymy o nasz język już wiele, wiele lat. I wygramy tę walkę! Piyknie dziynkuja, thank You very much! – stwierdził i otrzymał głośne brawa.
Prowadzący obrady przeprasza za błędy techniczne
Na koniec do sprawy odniósł się prowadzący obrady, który przeprosił za błędy techniczne. – Chciałbym wyjaśnić, że tłumaczenie na angielski było niedostępne, bo nie zostało przedstawione przez przedmówcę w oficjalnym języku UE – wyjaśnił Kolaja. – Rozumiem oczywiście tę kwestię podczas obecnej debaty, ale proszę o świadomość problemów z tłumaczeniem symultanicznym – dodał.
Czytaj też:
Nowe otwarcie w PSL. Ludowcy ogłosili zmiany w Koalicji Polskiej