Ksiądz zmarł w wieku 101 lat. Miał siedmioro dzieci, czterech synów zostało księżmi

Ksiądz zmarł w wieku 101 lat. Miał siedmioro dzieci, czterech synów zostało księżmi

Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne
Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock
W wieku 101 lat zmarł włoski ksiądz Probo Vaccarini. Jego historia jest niezwykła - najpierw został ojcem siedmiorga dzieci, a potem przyjął święcenia kapłańskie.

Ksiądz Probo Vaccarini urodził się w 1919 roku. Jako żołnierz brał udział w kampanii rosyjskiej w 1942 roku. – – Gdy człowiek staje się panem i bogiem, świat nie może być dobry. Nigdy nie zapomnę drogi na front i wizyty w Warszawie. Chodząc po mieście, przez przypadek zobaczyłem ściśniętych za drutem kolczastym wygłodniałych Żydów. Ich pełne cierpienia spojrzenie prześladowało mnie przez długie lata – wspominał.

Kiedy miał 33 lata wziął ślub z Anną Marią Vannucci. Para miała siedmioro dzieci: trzy córki oraz czterech synów. Zarówno dziewczynki, jak i chłopcy otrzymali imiona maryjne. Niespodziewanie żona Vaccarniego zmarła, gdy mężczyzna miał 51 lat. W następnych latach Włoch poczuł powołanie. Najpierw został akolitą, a potem diakonem stałym. W 1988 roku przyjął święcenia kapłańskie. – Dałem sobie czas na decyzję. Pomyślałem, że takim papierkiem lakmusowym będzie jego posługa jako diakona w parafii. Zobaczyłem niezwykłą hojność serca i hart ducha. Poprosiłem Watykan o zgodę na te niezwykłe święcenia – opowiadał bp Francesco Lambiasi.

„Wiara była dla niego niezwykle ważna”

Przez blisko 30 lat Probo Vaccarini był proboszczem parafii św. Marcina w Venti. Co ciekawe, wszyscy synowie Probo Vaccariniego także zostali duchownymi. Jeden z nich – Giuseppe – przyznawał w rozmowie z mediami, że mimo zaawansowanego wieku tata codziennie starał się odprawiać msze świętą. – Wiara była dla niego niezwykle ważna. Miłość do Boga go uskrzydlała, mówił, że nadal czuje się jak młody ksiądz, który dopiero co przyjął święcenie – opowiadał.

Kapłan zmarł w wieku 101 lat w sobotę 19 grudnia. Jego pogrzeb odbędzie się w poniedziałek 21 grudnia w bazylice katedralnej w Rimini.

Czytaj też:
Zaskakujące słowa kardynała Dziwisza. „Wybaczam Polsce”

Źródło: Repubblica