„Uprzejmie informuję, że nie posiadam odbiornika telewizji naziemnej ani satelitarnej, co łatwo stwierdzić jako, że na naszym położonym na odludziu domu nie ma anten, które umożliwiałyby używanie tego typu urządzeń" – napisał Radosław Sikorski w piśmie skierowanym do bydgoskiego oddziału Poczty Polskiej, a opublikowanym na Twitterze 28 września.
Europoseł poprosił także o wyrejestrowanie starych odbiorników, które lata temu były używane przez jego rodziców. Wcześniej z kolei poinformował, że nie płaci abonamentu RTV.
Europoseł pisze do KRRiT. Chodzi o abonament RTV
Sprawa ma swój ciąg dalszy, co były szef MSZ zasygnalizował we wpisie z 20 grudnia. Sikorski przekazał, że według Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jedyną prawną możliwością rozwiązania tej sytuacji jest umorzenie zaległości w opłatach. Polityk postanowił o to wystąpić, wspominając także o umorzeniu odsetek.
„Moją suplikację motywuję tym, ze media kiedyś publiczne sprzeniewierzają się swojej ustawowej misji i sumienie nie pozwala mi wspierać ich toksycznej dla życia publicznego działalności” – wyjaśnił europoseł.
Radosław Sikorski nie płaci abonamentu RTV. „Klauzula sumienia nie pozwala”
Sikorski powoływał się na klauzulę sumienia już we wspomnianym piśmie z września. Europoseł zadeklarował, że „nie będzie płacił za korzystanie z mediów, których nie słucha ani nie ogląda, ponieważ nie pozwala mu na to klauzula sumienia”. „Wedle wszelkich relacji w alternatywnych mediach, dawne media publiczne zostały zawłaszczone przez klakierów jednej partii politycznej i służą utrzymaniu tej partii przy władzy a nie misji, do której zostały powołane. Polskie Radio i Telewizja są dziś rozsiewnikami radykalizmu, antysemityzmu, ataków personalnych na opozycję, teorii spiskowych oraz zwykłych bredni” – ocenił były szef MSZ.
Radosław Sikorski zwrócił wówczas uwagę na fakt, iż „jego opinia jest zbieżna z raportem OBWE w kontekście skrajnej stronniczości tych mediów podczas niedawnej kampanii prezydenckiej”. „Jest też przedmiotem debat w Parlamencie Europejskim, także z moim udziałem. Jako podatnik i tak przymusowo finansuję TVPiS poprzez dotację budżetową, która została przeznaczona na tubę propagandową rządu zamiast na służbę zdrowia u progu pandemii” – stwierdził.
Czytaj też:
Dobrowolne testy dla przylatujących z Wielkiej Brytanii. Arłukowicz: Obudzicie się w końcu?