Władysław Kosiniak-Kamysz o trzech wartościach
Podobnie wypowiadał się w „Kawie na ławę” w TVN24 prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz (Koalicja Polska). Oświadczył, że zachęcałby do szczepień w imię „trzech wartości: zdrowia, wolności, normalności”. Podkreślił, że szczepionka jako lek prewencyjny, zwiększa szanse na to, że się nie zachoruje, a w razie zachorowania, przebieg choroby będzie lekki. Opowiedział się za zachętami „zarówno dla ozdrowieńców, jak i osób, które się zaszczepią”. Zaznaczył, że 25-28 mln osób musi się zaszczepić, by w Polsce została osiągnięta odporność populacyjna.
Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Lewica) ocenił, że najlepszy sposób, by propagować sczepienie, to „samemu się szczepić i dawać przykład”. Według Czarzastego należy też przypominać, że dzięki szczepieniom wiele chorób, w tym gruźlica i ospa, zostały w Polsce w dużym stopniu wyeliminowane. – Moja partia Nowa Lewica uważa, że nie należy obligować, należy namawiać, prowadzić szeroką akcję informacyjną pokazującą ewentualne skutki braku tych szczepień – dodał.
Zgodził się z nim Marcin Horała (PiS), którego zdaniem szczepienia są jedynym dostępnym środkiem przeciw pandemii i należy do nich „cały czas namawiać”. Dodał, że „nieszczepienie się czyli dalsze wieloletnie trwanie pandemii jest znacznie gorszym rozwiązaniem” ze względu na zachorowania, śmierć wielu chorych i gospodarcze skutki pandemii.
Krzysztof Bosak o szczepieniach
Katarzyna Lubnauer (KO) pytana o ewentualność obowiązku szczepienia odparła: „Trudno mi to sobie wyobrazić”. – Ten rząd nawet jakby rozwiązanie było słuszne, boi się rozwiązań, które są niepopularne – oceniła. Zwróciła uwagę, że w żadnym kraju nie prowadzono dotychczas obowiązku szczepienia przeciw COVID-19.
Sceptyczny wobec szczepień był w „Kawie na ławę” znów przedstawiciel Konfederacji – Krzysztof Bosak. Przekonywał, że „na niektóre okoliczności – jak płodność czy ciąża” szczepionki nie były badane. (PAP)
Autorzy: Piotr Śmiłowicz, Jakub Borowski
Czytaj też:
PSL uderza w Konfederację. „Nie mają wiedzy naukowej, albo świadomie wprowadzają Polaków w błąd”