Panie pośle, nie wypada teraz zacząć rozmowy inaczej niż od pytania o szczepienie. Pan już po? Przed? Czy w ogóle zamierza się pan szczepić?
Jestem jeszcze przed. Na pewno będę się szczepił, choćby dlatego, że moja żona jest w grupie zerowej. Jest pracownikiem ochrony zdrowia i praktycznie w ciągu najbliższych godzin, czy dni będzie szczepiona.
Jestem też, wspólnie z małżonką, ozdrowieńcem. Przeszliśmy chorobę razem, bez większych problemów. Ja na krótki okres straciłem węch, natomiast żona miała temperaturę, bóle w plecach i niewielki kaszel. Od kilku tygodni jest na szczęście po wszystkim.
Ma pan nieco inne podejście niż prezydent Andrzej Duda, który tłumaczył, że jako ozdrowieniec, będzie się szczepił w ostatniej kolejności, bo już nabył odporność.
Nie jestem w swoim regionie osobą nierozpoznawalną. W swojej karierze zawodowej byłem samorządowcem, wicemarszałkiem i marszałkiem województwa. Jestem też znany jako jeden z kilkunastu posłów z województwa opolskiego. Nie wychodzę przed szereg, ale za każdym razem i gdzie tylko mogę, mówię, że warto się zaszczepić. Dla siebie i dla innych. Tu w ilości jest szansa na sukces. Jeśli tego nie będzie, to o czym tu mówić? To akurat żadna polityka, tylko wewnętrzne przekonanie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.