„Nadzieja mimo wszystko” to zbiór artykułów i wystąpień księdza Józefa Tischnera, które za jego życia, nie zyskały rozgłosu, a także nie znalazły się we wcześniej wydanych zbiorach. Pozycja, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak, powstała latem 2020 roku, a towarzyszące księdzu Tischnerowi od lat 70. pytania, są dziś wciąż aktualne.
Teksty do zbioru zostały wyselekcjonowane przez Wojciecha Bonowicza. Prowadzą czytelnika przez obszary, na których rozgorzał i wciąż trwa bój o tytułową nadzieję. Odbiorcy będą stąpać między takimi zagadnieniami jak etyka, rozumienie pojęcia wolności, ojczyzna i polityka, religia, historia, a także wyzwanie, wobec którego człowiek staje w obliczu śmierci. Wszystko to naszpikowane odniesieniami do słynnych myślicieli i nurtów filozoficznych, co sprawia, że lektura jest chwilami wymagająca.
Ksiądz Tischner: Bądźcie trzeźwymi
Ksiądz Józef Tischner zmarł w czerwcu 2000 roku, ale czytając omawianą pozycję, można odnieść wrażenie, że duchowny wcale nie pisze o odległych czasach, a diagnozuje teraźniejszość. Kapłan wychodzi od rozważań dotyczących narodzin „nowego człowieka” i poszukiwań heroizmu, a ta myśl zakiełkowała w jego umyśle kilkadziesiąt lat temu. „Człowiek jest jak melodia” – metaforycznie pisze w dalszej części ksiądz Tischner i rozrysowuje pewnego rodzaju balansowanie człowieka na osi czasu, po której stąpa, ale tak naprawdę myślami nie musi być tu i teraz.
„Bądźcie trzeźwymi: nie gubcie teraźniejszości na rzecz przyszłości, ale nie gubcie też przyszłości na rzecz czystej teraźniejszości” – czytamy w „Nadzieja mimo wszystko”.
„Wrogowie człowieka przeminą, a człowiek pozostanie”
Dla księdza Tischnera człowiek to pielgrzym i takie miano mu nadaje. Pielgrzym, który dzięki nadziei ma siłę pokonywać przeszkody, które pojawiają się na drodze. Duchowny w swoich rozważaniach porusza ważne z perspektywy osób wierzących kwestie. Diagnozuje główny problem moralny, z którym człowiek musi się zmierzyć, kiedy to czyny weryfikują słowne deklaracje. Podkreśla, że dobrym początkiem jest już sama chęć posiadania sumienia. Zwraca także uwagę na połączenie wolności i odpowiedzialności.
Na łamach książki pojawiają się tematy, które i dzisiaj wywołują żywą dyskusję – dotyczy to m.in. problemu aborcji, czy lekcji religii w szkołach. Ksiądz Tischner roztacza także pesymistyczną wizję dotyczącą kondycji debaty, kiedy przeciwnicy stojący na niewidzialnym ringu godzą w dobre imię rywala, a nie walczą na argumenty. Brzmi znajomo? Taka jest właśnie książka „Nadzieja mimo wszystko”. Ksiądz Tischner łamie barierę czasu, a jednocześnie daje ten promyk nadziei, który zasiał we własnych słowach.
„Otóż wiedz: nigdy nie ma sytuacji bez wyjścia. Wrogowie człowieka przeminą, a człowiek pozostanie. Wiedz również: każdy powinien mieć swoje Westerplatte, na którym nadzieja zwycięża strach przed śmiercią. Wiedz jeszcze i to: krzaki głogu wysychają same. Trzeba tylko mieć cierpliwość i robić swoje. Ale nade wszystko wiedz o jednym: nadzieja to siła, która broni w człowieku świadomości tego, że wartość absolutna jest. Uwierz w to, co absolutne, a wtedy zrodzi się w Tobie nadzieja, która będzie bronić tej wiary. Uwierz, że Bóg naprawdę nawiedza swój lud, i przemień swą nadzieję w świadectwo tej wiary” – czytamy we fragmencie w „Nadzieja mimo wszystko”.
Czytaj też:
„Poruszała się w osobliwym rozdwojeniu na siebie i kogoś”. Joanna Bator powraca w mistrzowskim stylu