Przypomnijmy, Jadwiga Emilewicz oraz jej trzej synowie zyskali uprawnienia do korzystania ze stoku narciarskiego, który jest zamknięty z powodu obostrzeń. Wcześniej dzieci byłej wicepremier nie miały licencji, które pojawiły się w wykazie Polskiego Związku Narciarskiego dopiero wówczas, gdy sprawą zainteresowali się dziennikarze tvn24.pl. – Tu nie ma czego bronić. Mam nadzieję, że to władze klubu wyjaśnią tę sprawę – ocenił Patryk Jaki.
Jaki o Emilewicz: Wnioski powinny być wyciągnięte
Zdaniem europosła zachowanie posłanki klubu parlamentarnego PiS, która do jesieni 2019 roku należała do Porozumienia, było „dużym błędem”. – Wnioski powinny być wyciągnięte proporcjonalnie do tego, co zostało zrobione. Nie znam wszystkich okoliczności, ale na pewno jakiś sygnał z naszej strony powinien być wydany – podkreślił dodając, że pewne reguły powinny obowiązywać wszystkich.
W rozmowie na antenie TVN24 brał udział również Marcin Kierwiński, który powiedział Jakiemu, że nie należy „wysuwać wniosków”, tylko po prostu reagować. – Ta sprawa trwa już kilka dni i po raz kolejny PiS ma nadzieję, że to jakoś przycichnie, że nie trzeba będzie podejmować trudnych decyzji – ocenił sekretarz generalny PO.