W środę 20 stycznia Joe Biden został oficjalnie zaprzysiężony na 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Andrzej Duda zdradził na antenie TVN24, że dawno nie rozmawiał z byłym już prezydentem Donaldem Trumpem – Nie rozmawiałem z Donaldem Trumpem po wyborach, ale pozytywnie oceniam jego politykę wobec naszego kraju. Cieszę się, bo od samego początku, od 2015 roku ten trend w relacjach między Polską a Stanami Zjednoczonymi z całą pewnością mogę powiedzieć, że jest wznoszący – mówił.
Duda: Uważam, że zachowałem zdroworozsądkowy spokój
Prezydent był również pytany o gratulacje dla Joe Bidena (przypomnijmy, że po ogłoszeniu sondażowych wyników Andrzej Duda gratulował jedynie udanej kampanii wyborczej, nie zwycięstwa – red.). – Uważam, że zachowałem zdroworozsądkowy spokój i czekałem na to, aż wynik będzie urzędowo potwierdzony, a nie tylko wynik sondażowy ogłoszony przez stacje telewizyjne. Tak się robi w dojrzałej i poważnej dyplomacji. W odpowiednim momencie wystosowałem pisemną depeszę i dostałem na tę depeszę odpowiedź. To państwo robicie z tego problem i szukacie tego problemu. Ja tego problemu nie widzę. Nie widzę, też żeby prezydent Joe Biden robił z tego jakikolwiek problem. Gratulacje w odpowiednim czasie do niego dotarły – zapewnił.
Prezydent: Nie spodziewałem się odpowiedzi od Bidena
Andrzej Duda przyznał, że jeszcze nie miał okazji rozmawiać z Joe Bidenem, ale prezydenci mieli bardzo sympatyczną wymianę korespondencji. – Przyznam szczerze, że nawet nie spodziewałem się tego, że prezydent, jeszcze wtedy elekt, nadeśle odpowiedź na gratulacje w formie rozszerzonej mówiące o dalszej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. Dostałem odpowiedź na ten list. To było bardzo miłe. Najczęściej takie odpowiedzi nie przychodzą, bo jest to traktowane jako pewna kurtuazja, a tymczasem prezydent Joe Biden odpisał. To było bardzo miłe – ocenił prezydent.
Czytaj też:
Nowa nominacja Bidena. Pierwszy w historii USA czarnoskóry szef Pentagonu