W środę 27 stycznia w Dzienniku Ustaw opublikowany został wyrok Trybunału Konstytucyjnego uznający jedną z trzech dopuszczalnych w Polsce przesłanek do aborcji za niekonstytucyjną. Oznacza to, że powodem do usunięcia ciąży nie może być już poważna wada płodu, a jedynie zagrożenie życia matki bądź poczęcie w wyniku gwałtu albo kazirodztwa.
Prawo aborcyjne w Polsce. PSL chce referendum
W reakcji na faktyczne zaostrzenie prawa aborcyjnego w Polsce pojawiły się propozycje z rożnych stron sceny politycznej, jak zastąpić zerwany właśnie kompromis aborcyjny. PSL zaproponowało przyjęcie tzw. ustawy ratunkowej, przywracającej trzy przesłanki do aborcji, które dotychczas obowiązywały.
Kolejnym krokiem miałoby być referendum, w którym obywatele wypowiedzieliby się w sprawie zakresu ochrony życia poczętego. – Oddajmy głos Polakom. Nie ma zgody na traktowanie spraw kobiet jako temat zastępczy – mówił podczas konferencji w Sejmie Władysław Kosiniak-Kamysz.
Libicki o projekcie PSL: Zagłosuję przeciw
Pomysł zaproponowany przez lidera PSL nie spodobał się senatorowi Janowi Libickiemu. Polityk dał temu wyraz na Twitterze, zapowiadając, że nie poprze ustawy, jeśli ta trafi pod obrady izby wyższej.
W 2018 r. opuściłem Platformę, bo nie miałem gwarancji wolności głosowania ws. aborcji. Przystąpiłem do PSL, bo dał mi ją Władysław Kosiniak-Kamysz. Złożony dziś przez moich kolegów klubowych projekt ustawy obniża zakres ochrony życia w Polsce. Będę głosował przeciw tej ustawie – zapowiedział Libicki.
Na słowa senatora zareagowała Anna Maria Siarkowska, która podziękowała mu za „jednoznaczną postawę w sprawie prawa do życia dzieci przed narodzeniem”. „Bardzo szanuję” – napisała posłanka.
Czytaj też:
PSL chce referendum, Lewica liberalizacji. Partie przedstawiają swoje „plany ratunkowe”