Komentatorzy zastanawiali się ostatnio, co zrobi PiS, żeby uśmierzyć emocje widoczne na ulicach po opublikowaniu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Z naszych rozmów z politykami z obozu rządzącego wynika, że partia rządząca nic nie zamierza zrobić. – Będziemy wzmacniać ustawę za życiem czyli pomoc dla kobiet, które urodzą chore dzieci, przyznamy im dodatkowe pieniądze ale nic więcej się nie wydarzy. Żadnych ustawowych furtek nie będziemy otwierać, nie będzie też żadnego rozporządzenia w sprawie interpretacji przepisów aborcyjnych – mówi polityk PiS.
I dodaje:
– W tej sprawie staliśmy się zakładnikami naszych środowisk pro-life i one dyktują warunki. Nasz elektorat chyba się już oswoił z nową sytuacją prawną zatem polityczne aborcja nam nie zaszkodzi.
PiS nie martwi się protestami wywołanymi publikacją orzeczenia Trybunału. Przyjęło taktykę na ich przeczekanie. – To prawda, że młode pokolenie jest dla nas stracone. Ale prawdę mówiąc, ten przedział wiekowy 18-29 lat nie ma większego wpływu na wynik wyborów. Kolejne roczniki wchodzące na rynek polityczny to raptem 400 tys. Polaków rocznie a i tak bierzemy w tej grupie swoje 20 proc. – tłumaczy nam polityk Zjednoczonej Prawicy.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.