Raś: Tak jak większość PO, nie zgadzam się z Martą Lempart

Raś: Tak jak większość PO, nie zgadzam się z Martą Lempart

Ireneusz Raś
Ireneusz Raś Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
– Większość tych, którzy protestowali, nie ma nic wspólnego z Martą Lempart. To jest pani polityk, ona ma swoje cele, ja się z nimi nie zgadzam. Tak jak większość polityków Platformy Obywatelskiej – powiedział na antenie RMF FM Ireneusz Raś.

W środę 27 stycznia Trybunał Konstytucyjny opublikował uzasadnienie wyroku z października 2020 roku. Ponad trzy miesiące temu TK uznał, że tzw. aborcja eugeniczna jest niezgodna z Konstytucją. Wyrok został opublikowany w Dzienniku Ustaw. Po tej decyzji na ulice polskich miast ponownie wyszły kobiety protestujące przeciwko wyrokowi TK.

– Odpowiadam bez znieczulenia. Uważam, że to, co robi PiS, ta cyniczna gra aborcją jest niedopuszczalna, również ze względu na zasady i wartości, które wyznaje grupa konserwatystów, nie tylko PO. To wkurzenie kobiet w wyniku akcji politycznej PiS-u, takiej a nie innej, to jest wkurzenie, które ja rozumiem, natomiast żeby uważać, że kobiety myślą dziś o aborcji na życzenie, to jest daleko idące uproszczenie. Jeśli moja partia by powiedziała, że aborcja na życzenie jest ok, to mnie w takiej partii nie będzie – powiedział Ireneusz Raś w rozmowie z RMF FM. Polityk PO podkreślił, że rozumie wkurzenie kobiet, jednak w jego opinii zdecydowana większość protestujących nie ma nic wspólnego z Martą Lempart. – To jest pani polityk. Ona ma swoje cele. Ja się z nimi nie zgadzam, jak większość ludzi Platformy Obywatelskiej – dodał.

„W ostatnim czasie PO skręciła w lewo”

Poseł przyznał, że w ostatnim czasie PO skręciła w lewo. – Wszystkie środowiska, które tworzą zastanawiają się nad tożsamością partii. Trudno, żeby zabrakło głosu konserwatystów. Powiem szczerze – konserwatyści nie chcą być kwiatkiem do kożucha. Dla dobra pewnego wewnętrznego dialogu w budowaniu PO nie podejmowali nigdy działań rozbijających. Tak było za Donalda Tuska i za Grzegorza Schetyny – tłumaczył.

Według niego konserwatywna frakcja jego partii liczy kilkadziesiąt osób. – Konstytucja ideowa PO wciąż jest aktualna i wciąż obowiązuje, bo nikt jej nie zmienił. Ale jeżeli ona będzie radykalnie zmieniona, to oczywiście braknie wtedy miejsca dla konserwatystów. Albo jesteśmy partią dwóch skrzydeł, albo tego skrzydła nie ma. Ale wiemy, że samolot z jednym skrzydłem nie poleci, więc przestrzegam przed tym – mówił.

Czytaj też:
Poseł Lewicy wystąpił o wypłatę 500+ za czas przed narodzinami córki. Powołał się na wyrok TK