Rządzący oskarżali Onet o „szkalowanie”. Dziennikarze mieli jednak rację. 43 tys. karabinków Grot do naprawy

Rządzący oskarżali Onet o „szkalowanie”. Dziennikarze mieli jednak rację. 43 tys. karabinków Grot do naprawy

Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej
Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej Źródło: Wikimedia Commons / Stiopa, CC BY-SA 4.0
Wbrew temu, co twierdzili rządzący, w tym kierownictwo MON, karabinki Grot jednak mają wady. 43 tys. egzemplarzy trafi do naprawy – informuje Onet, którego dziennikarze nagłośnili sprawę. Podobne informacje publikowała „Rzeczpospolita”. Polska Grupa Zbrojeniowa twierdzi jednak, że nie chodzi o naprawę wszystkich karabinków, choć według medialnych doniesień mankamenty dotyczą kilku procent automatów, a to i tak oznaczałoby sprawdzenie wszystkich.

Seria artykułów Onetu na temat wad polskiego karabinka Grot, produkowanego w Fabryce Broni „Łucznik” w Radomiu, wywołała sporo zamieszania. Pierwszy tekst zatytułowano: „Szokujący raport o karabinku Grot. Jest tak zły, że zagraża żołnierzom”.

Edyta Żemła i Marcin Wyrwał pisali 25 stycznia wprost: „Flagowy polski karabinek Grot rdzewieje, przegrzewa się, zapiaszczony zacina się, kolba pęka przy uderzeniu, niektóre usterki uniemożliwiają strzelanie (...). Niektóre wady były znane jeszcze zanim Ministerstwo Obrony podpisało kontrakt na zakup nowego karabinka dla polskiej armii opiewający na 500 mln zł”. Opublikowali też pełen raport o karabinku, pt. „Grot – do raportu!”, autorstwa Pawła Mosznera.

Władza uderza w publikacje Onetu. „Szkaluje dobre imię”

Kontrakt podpisano we wrześniu 2017 roku na targach zbrojeniowych w Kielcach, Fabryka Broni „Łucznik” zobowiązała się do dostarczenia 53 tys. sztuk karabinków Grot Wojskom Obrony Terytorialnej (43 tys. z nich już dotarło do wojska). Po publikacji portalu zaczęła się seria oskarżeń ze strony rządzących, że Onet manipuluje, karabinki są bezpieczne, a tak naprawdę chodzi o to, by zaszkodzić polskiemu przemysłowi zbrojeniowemu. Wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz twierdził, że Onet „szkaluje dobre imię fabryki broni”.

Na publikację Onetu reagował rzecznik prasowy Dowództwa WOT, który podnosił, że dziennikarze w kilku przypadkach manipulują. Minister obrony narodowej mówił nawet, żartując: – Nie sprawdzaliśmy karabinków Grot, ponieważ to broń sprawdzona i użyteczna, dlatego nie było takiej potrzeby.

Groty jednak do poprawki. Dziennikarze Onetu mieli rację

W czwartek 11 lutego „Rzeczpospolita” jako pierwsza ustaliła, że jednak „coś było na rzeczy”, ponieważ Fabryka Broni „Łucznik” zapowiedziała, że poprawki karabinki Grot. „Zdaniem producenta przypadki, gdy broń zawiodła, miały charakter incydentalny, a poważniejsze zgłaszane mankamenty dotyczyły zaledwie kilku procent z ponad 43 tys. używanych w armii automatów” – pisała „Rz”.

Później potwierdził to także Onet. Edyta Żemła i Marcin Wyrwał napisali:

Niecałe trzy tygodnie od naszych pierwszych publikacji radomska fabryka zapowiedziała, że poprawi wszystkie dostarczone wojsku karabinki Grot. (...). Poprawki dotyczyć będą wszystkich dostarczonych wojsku karabinków, a więc 43 tys. sztuk.

Dziennikarze Onetu zwrócili się z pytaniami do Fabryki Broni „Łucznik” z pytaniami o to, kto zapłaci i ile za poprawki oraz które usterki zostaną usunięte. Pytania skierowali również do Wojsk Obrony Terytorialnej. Jak dotąd nie otrzymali odpowiedzi.

Edyta Żemła zatweetowała nawet:

„Wojsko zwraca wszystkie karabinki Grot fabryce do poprawki. (...).Politycy PiS zarzucali nam lobbing. Dziś możemy się przyznać. Tak, lobbujemy na rzecz polskiego żołnierza i polskiego podatnika”.

PGZ o sprawie karabinków Grot

Po publikacjach Onetu i „Rzeczpospolitej” głos zabrała Polska Grupa Zbrojeniowa, w skład której wchodzi Fabryka Broni „Łucznik”, która pisała na Twitterze: „W tekście sugeruje się, że wszystkie dostarczone wojsku karabinki Grot, czyli ponad 43 tys. będą poprawiane. Jest to informacja nieprawdziwa i wprowadza czytelników »Rzeczpospolitej« w błąd”.

Najprawdopodobniej więc, wszystkie 43 tys. karabinków zostanie sprawdzonych, ale już ile zostanie naprawionych, okaże się po testach.

twitter

Źródło: Onet.pl