Obraz Afineevsky'ego jest owocem inwestycji grupy Discovery+ w filmy dokumentalne, co stało się częścią zakrojonej strategii streamera, przekonanego, że to właśnie takich treści chcą więcej użytkownicy.
„Francesco” będzie miał swoja premierę na Discovery+ już 28 marca. Tymczasem sam reżyser podczas wirtualnej konferencji opowiedział o tym, jak to było rozmawiać o problemach świata z papieżem.
Pierwotna wersja filmu trwała osiem godzin
– Od samego początku chodziło o to, abyśmy to my, jako ludzkość, byli kluczowym elementem tej historii... to jakie katastrofy stworzyliśmy, jaką biedę, jaką niesprawiedliwość – mówił reżyser podczas panel. – I opowiedzieć tę historię przez pryzmat kogoś, kto próbuje wskazać nam drogę, pokazać krok po kroku, jak możemy zmienić to wszystko – tłumaczył.
Afineevsky zdradził, że pierwotna wersja filmu trwała osiem godzin. Przyznał, że mógł zrobić z niego serial dokumentalny, jednak doszedł do wniosku, że to właśnie film będzie miał większy film na widzów. – Musimy ponownie ocenić nasze działania, zostawić wiele rzeczy w przeszłości i ze świeżym spojrzeniem, ze zmienionym podejściem, przenieść się w przyszłość – tłumaczył.
„Nigdy nie zgłaszał zastrzeżeń”
O czym konkretnie rozmawia reżyser z papieżem? Poruszają kwestie takie jak globalne ocieplenie, kryzys imigracyjny, ludobójstwo Rohingja w Birmie, ale także skandalu związanego z wykorzystywaniem seksualnym w kościele.
– Pozwolił mi na poruszenie wszelkich kwestii, wniesienie każdego głosu. Pokazywałem mu różne partie filmu, a on nigdy nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń czy nie mówił o ograniczeniach. Obdarzył mnie pełnym szacunkiem jako artystę... Cenię to, że pozwolił mi dotrzeć z tymi historiami do całego świata – podkreślił. W filmie zobaczymy także poprzednika papieża Franciszka, czyli Benedykta XVI.
„To niespotykane”
Wiemy już, że znaczącą rolę w dokumencie odgrywał będzie Juan Carlos Cruz, który jako chłopiec został wykorzystany seksualnie w Chile przez katolickiego księdza. Mężczyzna chwalił papieża za zabranie stanowiska w sprawie skandali i potępienie zdecydowanych działań wobec niektórych domniemanych sprawców. – Papież napisał list do świata, w którym przeprosił, przyznał się do błędu, co było niespotykane. Żaden inny papież tego nie zrobił – powiedział Cruz. – To człowiek, który rozpoznaje swoje błędy i nie boi się do nich przyznać oraz stara się je naprawiać – zaznaczył.
Czytaj też:
Grał Wojtusia w „Rodzinie zastępczej”. Aktor zmienił się nie do poznania!