We wtorek 16 lutego z inicjatywy opozycji zorganizowano spotkanie z członkami klubów oraz ekspertami ws. podatku od reklam. W spotkaniu brali udział m.in. wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, marszałek Senatu Tomasz Grodzki, członek Rady Mediów Narodowych Robert Kwiatkowski, wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski, Hanna Gill-Piątek i Michał Kobosko z Polski 2050 oraz przedstawiciele KO, Lewicy i PSL.
Szef klubu KO Cezary Tomczyk poinformował o wypracowaniu wspólnej deklaracji KO, Lewicy oraz PSL. – Podkreślamy w niej, że wolność słowa jest czymś bardzo istotnym w systemie demokratycznym. Bez wolności słowa nie ma demokracji a bez wolnych mediów nie ma wolności słowa – tłumaczył.
Co napisano we wspólnej deklaracji opozycji?
„„Nie ma demokracji bez wolności słowa. Nie ma wolnego społeczeństwa bez dostępu do swobodnego przepływu idei, poglądów i informacji”. Pluralizm mediów jest niezbędnym warunkiem zdrowej demokratycznej debaty. Zapowiedziany przez Radę Ministrów podatek od wpływów reklamowych zagraża pluralizmowi mediów, a w szczególności ich obecności w życiu lokalnych społeczności” - napisano w deklaracji, która kończy się apelem do rządu o wycofanie się z projektu ustawy o składce od wpływów reklamowych i odpartyjnienia mediów publicznych.
Gawkowski: Media bez wyboru to Kaczyński bez nadzoru
– Przez 30 lat nie było ekipy, która miała w sobie zamierzenie zlikwidowania mediów niezależnych w Polsce. Przez 30 lat. Różne były podejścia do tego. Jedni myśleli tak o mediach, drudzy inaczej. Ale nigdy nie było ekipy, która chciała zniszczyć jednych po to, żeby wzmocnić drugich, a na końcu wzmocnić siebie i swoją partię polityczną. Nie było takiej ekipy – mówił Włodzimierz Czarzasty.
Krzysztof Gawkowski stwierdził podczas konsultacji, że „media bez wyboru to Kaczyński bez nadzoru”. – Tak powinniśmy tłumaczyć dzisiaj te trzy słowa, które stają w obronie demokracji i wolności. Wolne media to również odpowiedzialność opozycji. Projekt uchwały, który zaproponowaliśmy jest najlepszym przykładem, że mądra opozycja w chwilach próby ze sobą współpracuje i pomimo różnic umie znajdować kompromisy – komentował poseł Lewicy.
O tym, jak ważna jest współpraca opozycji mówił także Borys Budka.
Kosiniak-Kamysz: Tu jest Polska racjonalna, tam jest Polska radykalna
– My stoimy po tej stronie, ugrupowań racjonalnych, a tam stoi Polska radykalna. Tu jest Polska racjonalna, tam jest Polska radykalna. I nie możemy dopuścić do tego, żeby Polska radykalna, która chce zniszczyć tak naprawdę swobodę wypowiedzi, rzetelną informację i prawo do prawdy, a bez prawa do prawdy nie ma później rzetelnych, uczciwych i dobrych wyborów, nie ma dobrych decyzji – ocenił Władysław Kosiniak-Kamysz.
Terlecki: Kto się nabierze na ich kłamstwa?
Nieco bardziej sceptyczny jest Ryszard Terlecki. „Opozycja powołuje w Sejmie międzyklubowy zespół, który pod hasłem wolności mediów będzie chciał wprowadzić cenzurę. Kto się nabierze na ich kłamstwa? A może raczej powinni powołać zespół pod nazwą: jak sprawnie po raz siódmy przegrać wybory?” - stwierdził polityk PiS.
Podatek od reklam - na czym polega?
Media mają zostać objęte nowym podatkiem. Rząd szuka w ten sposób pieniędzy na finansowanie walki ze skutkami pandemii COVID-19, a przynajmniej tak tłumaczy to w uzasadnieniu do projektu ustawy. „W związku z długofalowymi konsekwencjami pojawienia się i rozprzestrzeniania wirusa SARS CoV-2 oraz jego wpływem na zdrowie społeczeństwa ustawodawca widzi konieczność wprowadzania szczególnych rozwiązań, ułatwiających podejmowanie działań minimalizujących jego skutki dla zdrowia publicznego” – napisano.
W środę 10 lutego odbywał się wielki protest pod hasłem „Media bez wyboru”. Na czołówkach wielu gazet znalazł się komunikat o proteście, serwisy internetowe nadawały w ograniczonym wymiarze lub wcale, a telewizje i radia nie transmitowały sygnału. Po włączeniu m.in. TVN24 czy Polsatu widać było czarny ekran i komunikat „Tu miał być Twój ulubiony program”.