Jarosław Kaczyński, Jarosław Gowin i Zbigniew Ziobro – spotkają się, by omówić konflikty, jakie trawią Zjednoczoną Prawicę. A jest o czym rozmawiać. Sytuacja w Porozumieniu Jarosława Gowina już od kilku tygodni nie przedstawia się najlepiej, co przekłada się także na współpracę w ramach obozu rządzącego.
Przypomnijmy, że w Porozumieniu powstały dwie frakcje, w których pierwszą część stanowi Gowin i jego ludzie, a drugą część europoseł Adam Bielan i jego zwolennicy. Frakcje spierają się między sobą o kształt zarządu partii. W efekcie w partii funkcjonują dwaj prezesi – Gowin i Bielan, a także dwa sądy koleżeńskie przy każdym z prezesów.
Ma to znaczący wpływ na koalicję rządzącą. Gowin oczekuje bowiem wykluczenia z rządu ludzi, którzy sprzeciwili mu się w partii, a poparli Bielana. Złe stosunki z Bielanem także nie opłacają się PiS, ponieważ do dyspozycji Bielana jest czterech posłów, którzy podczas głosowań mogą pokrzyżować partii szyki.
Problemy także w relacja z Solidarną Polską
Najlepiej nie wyglądają również relacje z Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry. Najpierw politycy Ziobry dostali „ban” na wystąpienia w TVP, teraz doszło do odwołania Janusza Kowalskiego z funkcji wiceministra aktywów państwowych.
Kowalski pełnił wspomnianą funkcję z ramienia Solidarnej Polski, a jego dymisja to policzek w kierunku koalicjanta. Tuż po dymisji, Solidarna Polska wydała komunikat, w którym zaznaczyła, że nie na taką koalicję się godziła. I tu znów pojawia się problem, gdyż 19 posłów Ziobry to narybek bez którego PiS nie obejdzie się w Sejmie. Wszystko wskazuje więc na to, że spotkanie koalicjantów będzie pełne emocji.