20 lutego tego roku Janusz Kowalski stracił stanowisko wiceministra aktywów państwowych. Polityk Solidarnej Polski, a także poseł tej partii, ostro reagował np. w trakcie negocjacji unijnego budżetu, krytykując stanowisko polskiego rządu. Wtedy deklarował m.in. „Veto albo śmierć”.
Po kilku tygodniach Kowalski w rozmowie z „Faktem” postanowił wyjawić, dlaczego stracił posadę. Jak wyjaśniał, był to wynik jego krytyki rządu i poczynań premiera Mateusza Morawieckiego.
Kowalski o rządzących: Dobra zmiana przekształca się w złą zmianę
Janusz Kowalski tuż po dymisji tweetował: „Broniłem i będę bronić suwerenności energetycznej RP i przeciwdziałać niekorzystnym dla Polski i Polaków skutkom decyzji podjętych na szczytach Rady Europejskiej w latach 2019-2020. Sprzeciwiam się transformacji energetycznej, niekontrolowanej dekarbonizacji i wysokim cenom energii i ciepła oraz uzależnieniu od rosyjskiego gazu”.
W podobnym tonie utrzymywał swoje wypowiedzi w rozmowie z „Faktem”. Podnosił, że unijne regulacje dotyczące opłat za emisję CO2 i polityka zakładająca przebudowę systemu energetycznego to ogromne wydatki i Polski nie stać na realizowanie obydwu procesów na raz.
Polityk Solidarnej Polski uderzył też w politykę rządu w sprawie transformacji energetycznej:
– Dobra zmiana przekształca się w złą zmianę, bo koszty utrzymania gospodarstw domowych z powodu rosnącej ceny energii będą nie do wytrzymania dla Polaków.
Czytaj też:
Robert Mazurek do Janusza Kowalskiego: Przestałem być Niemcem?