W Zjednoczonej Prawicy nie ma zgody w sprawie Funduszu Odbudowy, czyli instrumentu, który chce wprowadzić Unia Europejska. Do podziału jest 750 mld euro w dotacjach i pożyczkach. Zdaniem Solidarnej Polski ratyfikacja tego instrumentu może przynieść za sobą negatywne dla Polski konsekwencje i politycy tej formacji otwarcie sprzeciwiają się przegłosowaniu Funduszu.
Przedstawiciele tej partii podnoszą, że zastosowany mechanizm warunkowości (uzależnienie dostępu do funduszy unijnych w zależności od przestrzegania przez państwo członkowskie zasad praworządności) może w przyszłości może być stosowane do szantażu wobec członków UE.
Sebastian Kaleta: Nie zagłosujemy za Funduszem Odbudowy
O stanowisku Solidarnej Polski mówił w TOK FM poseł tej partii i wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Choć bez głosów tej partii Zjednoczona Prawica nie ma większości w Sejmie, Kaleta zapewnił w radio, że Solidarna Polska pozostaje na swoim stanowisku i nie poprze Funduszu Odbudowy.
– W tej sprawie nasze stanowisko się nie zmieniło. Tak, taka jest decyzja i nie ma sygnału, żebyśmy mieli zdanie zmieniać – oznajmił wiceminister.
Jak przyznał Kaleta, mimo zdecydowanego sprzeciwu Solidarnej Polski, cały czas trwają rozmowy koalicjantów na ten temat. Kaleta powtórzył też, że mechanizm warunkowości może pozwolić na „szantażowanie” Polski w przyszłości. – Jeżeli w pakiecie budżetowym jest mechanizm, który jest szkodliwy dla polskiej suwerenności, chyba politycy, którzy na szczycie grudniowym przyjmowali ten dokument, brali pod uwagę, że może nie zostać przyjęty – podsumował w TOK FM.
Czytaj też:
Solidarna Polska apeluje do PiS: Nie może być tak, że Polska będzie regularnie obrażana