"Prochy więźniów nazizmu nie mają narodowości!", "Hańba poplecznikom faszystowskich okupantów!", "Hańba adwokatom faszyzmu!" i "Tych, co przepisują historię Oświęcimia - na obozowe mydło!" - to niektóre z haseł, które widniały na transparentach, przyniesionych przez uczestników manifestacji.
Jej organizator - deputowany do Moskiewskiej Dumy Miejskiej Siergiej Nikitin, powiedział PAP, że "sytuacja, jaka z winy polskich władz powstała wokół rosyjskiej wystawy w Oświęcimiu, jest nie do przyjęcia". "Więźniowi Oświęcimia nie myśleli o swojej narodowości, lecz o walce z faszyzmem. Byli w tym zjednoczeni. Bardzo źle, że władze Polski tę jedność walki z faszyzmem naruszają" - powiedział.
Na uwagę PAP, że mówi nieprawdę, twierdząc, iż ekspozycja Rosji w muzeum Auschwitz-Birkenau nie może doczekać się otwarcia z winy władz Polski - co w rosyjskich mediach wyjaśniał już przewodniczący Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej Władysław Bartoszewski - Nikitin odparł, że "treść wystawy uzgodniła historia". "Jesteśmy przeciwko jej przepisywaniu" - dodał.
Uczestnicy pikiety złożyli na portierni polskiej placówki petycję, w której sytuację wokół rosyjskiej ekspozycji narodowej w Muzeum Auschwitz-Birkenau określili jako "prowokację".
"Dzisiejsze władze Polski próbują przepisać historię naszych stosunków, zwłaszcza historię okresu radzieckiego - okresu rozkwitu przyjaźni naszych narodów" - napisali.
"Przestańcie szydzić z pamięci 1,5 mln więźniów, którzy przyjęli męczeńską śmierć z rąk +cywilizowanych+ barbarzyńców. Nie profanujcie pamięci setek tysięcy radzieckich żołnierzy, którzy złożyli głowy w imię uwolnienia Polski od brunatnej dżumy i ocalili jej naród przed ujarzmieniem" - czytamy w dokumencie.
"Narody Rosji i Polski nie wybaczą rządzącemu dzisiaj w Polsce reżimowi przemocy wobec ich wspólnej pamięci historycznej. Ręce precz od pamięci o ofiarach faszyzmu" - głosi petycja.
O zamknięciu rosyjskiej ekspozycji w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau poinformował we wtorek dziennik "Kommiersant". Gazeta napisała, że dyrekcja muzeum gotowa jest ją otworzyć ponownie tylko wtedy, jeśli strona rosyjska uzna okupację polskich terytoriów przez ZSRR.
Z kolei MSZ Rosji zarzuciło w tym dniu dyrekcji muzeum Auschwitz-Birkenau i władzom Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej, że z powodu ich stanowiska znajdująca się na terenie byłego hitlerowskiego obozu zagłady rosyjska wystawa narodowa od ponad dwóch lat jest niedostępna dla zwiedzających.
Dyrekcja muzeum odrzuciła te zarzuty i wyjaśniła, że stara ekspozycja została zamknięta na prośbę strony rosyjskiej trzy lata temu, nowa zaś nie może zostać otwarta, gdyż Rosja domaga się, by uznać za obywateli radzieckich ofiary obozu, które pochodziły z polskich ziem włączonych do ZSRR po 1939 roku. To samo dotyczy obywateli Litwy, Łotwy i Estonii oraz części Rumunii, również zaanektowanych przez ZSRR na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow. Stanowisko takie poparła jednomyślnie Międzynarodowa Rada Oświęcimska.
pap, ss