W niedzielę 21 marca media obiegła informacja o zaskakującym transferze. Posłanka Monika Pawłowska, która jeszcze niedawno uczestniczyła w demonstracjach Strajku Kobiet i głosiła proaborcyjne hasła, dołączyła do Porozumienia Jarosława Gowina. Jej decyzję skrytykowali byli już koledzy z Lewicy, m.in. Maciej Gdula.
Jak tłumaczyła w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, jej decyzja poprzedzona była rozmowami z wyborcami. – Z przykrością stwierdzam, że dzisiejsza Lewica zupełnie nie przypomina ugrupowania, z którym się kiedyś związałam – oceniła Monika Pawłowska. Przekazała także, że wcześniej z tą formacją łączyła ją wrażliwość społeczna, a obecnie Lewica skupia się głównie na sprawach światopoglądowych.
Współpracownicy odcinają się od Pawłowskiej
Od parlamentarzystki odcięła się Młoda Lewica. „Oświadczamy, że wszystkie osoby członkowskie Młodej Lewicy, które współpracowały w ramach asystentury z posłanką Moniką Pawłowską, z dniem jutrzejszym złożą formalne rezygnacje” – napisano w komunikacie. O rezygnacji ze współpracy z Moniką Pawłowską poinformowała także Małgorzata Genderka, społeczna asystentka posłanki.
Gowin o transferze Pawłowskiej: Było wiele rozmów
O rozmowach poprzedzających transfer Pawłowskiej napisał także szef Porozumienia (nieuznawany przez frakcję Adama Bielana – red.).
To przemyślana decyzja, poprzedzona wieloma rozmowami. Cieszę się, że grono osób uprawiających politykę bez ideologicznego zacietrzewienia i zawziętości poszerza się o Panią Poseł. Zdziałamy razem wiele dobrych rzeczy!– skomentował Jarosław Gowin.Galeria:
Monika Pawłowska zmieniła polityczne barwy. Internauci są bezlitośni