Kreml wielokrotnie udowadniał, że w ramach ocieplania (lub poprawiania) wizerunku prezydenta Władimira Putina sięga po różne środki. Niedawno, bo 18 marca, po raz kolejny rosyjska propaganda miała swoje święto, gdyż na jeden dzień „odwołano pandemię” koronawirusa i na moskiewskich Łużnikach zorganizowano koncert „Dni Krymu”. Data jest nieprzypadkowa, bo 18 marca 2014 roku Rosja dokonała nielegalnej aneksji Krymu po nieuznawanym przez społeczność międzynarodową referendum.
Święto przyłączenia Krymu i Sewastopola „do macierzy”, czyli Federacji Rosyjskiej, jest co roku hucznie obchodzone i w 2021 roku z tego nie zrezygnowano. Putin wystąpił zresztą na koncercie, podsumowywał wielki sukces, jakim ma być „odzyskanie” Krymu. Putinowi fetowanie zepsuł trochę prezydent USA Joe Biden, który w jednym z wywiadów nazwał go „zabójcą”.
Urlop Putina na Syberii
Ledwo rosyjskie telewizje skończyły transmitować koncert z Moskwy, a media obiegły fotografie Putina na urlopie. To też zgrana karta: zwłaszcza latem Władimir Putin wybiera się na „męską wyprawę” na daleką Syberię, do daczy Siergieja Szojgu, ministra obrony narodowej Federacji Rosyjskiej.
Jeden z wyjazdów przypadł na weekend 20-21 marca, a wspólny wyjazd ministra i prezydenta doczekał się serii zdjęć zamieszczonych przez Kreml. Szojgu pokazywał Putinowi swój warsztat, obydwaj przejechali się po tajdze specjalnym pojazdem gąsienicowym i popijali sobie z metalowych kubków na świeżym powietrzu.
Czytaj też:
Władimir Putin reaguje na słowa Joe Bidena. W Rosji zawrzało
Urlop Putina na Syberii