Jak podaje Radio Poznań, proces, który ruszył przed sądem w Kaliszu dotyczy wydarzeń z czerwca ubiegłego roku. W Sulmierzycach w powiecie krotoszyńskim (województwo wielkopolskie) odbyła się impreza z okazji rozpoczęcia wakacji. Nastolatkowie, którzy brali udział w zabawie, mieli znieważyć głowę państwa.
Syn radnej PiS powiadomił mamę, a ta policję
Z relacji Radia Poznań wynika, że nastolatkowie mieli zerwać baner wyborczy Andrzeja Dudy i wykrzykiwać wulgarne hasła, obrażające prezydenta. Jeden z oskarżonych miał także zniszczyć wspomniany baner. Na tym cała sprawa pewnie by się zakończyła, gdyby nie donos jednego z uczestników zabawy.
Polska Agencja Prasowa podaje, że w zabawie udział brał syn radnej PiS, który wypytywany o zajście, powiedział, co się stało. Radna przekazała szczegóły zdarzenia swoim kolegom z rady, a następnie zawiadomiono policję.
Oskarżonym grożą nawet trzy lata więzienia
Radio Poznań wskazuje, że w rozprawie wzięło udział dwóch z trzech oskarżonych. Jeden z oskarżonych przyznał się do winy i przeprosił za swoje zachowanie, drugi wskazywał, że była to tylko niewinna zabawa na imprezie, a trzeci, który nie pojawił się w sądzie, wniósł o dobrowolne poddanie się karze. Za znieważenie Prezydenta RP grozi im do trzech lat więzienia.
Czytaj też:
Jakub Żulczyk oskarżony o nazwanie prezydenta „debilem”. Zamieścił wymowny komentarz