W 2019 roku niektóre gminy w Polsce przyjmowały uchwały krytyczne wobec „ideologii LGBT”. Bart Staszewski później odwiedzał te miejscowości, stawiając przy tablicach wjazdowych znaki z hasłem „Strefa wolna od LGBT”. We wrześniu następnego roku pojawił się w Łososinie Dolnej leżącej w Małopolsce. Radni tej miejscowości jako jedni z pierwszych w Polsce podjęli rezolucję związaną z „powstrzymaniem ideologii LGBT”.
Zdjęcia z akcji aktywisty obiegły media społecznościowe, a interwencję podjął Arkadiusz Mularczyk. Poseł PiS powiadomił policję, która skierowała sprawę do sądu – podaje nowysacz.naszemiasto.pl.
Bart Staszewski komentuje wyrok sądu
Sąd Rejonowy w Nowym Sączu wydał wyrok uniewinniający. „Psy szczekają, a karawana jedzie dalej” – skomentował Staszewski na Facebooku. Samo zgłoszenie sprawy nazwał „bzdurą i politycznymi represjami”. „Policja w mojej sprawie, w stosunku do tych samych zdjęć miejscowości potrafi najpierw umorzyć dochodzenie a parę miesięcy później je wznowić bo np. dostaje zawiadamiania od posłów PiS” – stwierdził. Z jego wpisu wynika, że zawiadomienie na policję złożył również inny poseł PiS, Krzysztof Sobolewski.
facebookCzytaj też:
„Kochajcie mnie, mamo i tato”. Ruszyła zbiórka, takie billboardy mają wspierać nastolatków LGBT+