Gościem Jacka Żakowskiego w Poranku Radia TOK FM był poseł Andrzej Sośnierz, poseł klubu parlamentarnego PiS należący do Porozumienia Jarosława Gowina. Polityk był pytany o wciąż rosnącą liczbę zakażeń koronawirusem i 520 zgonów, które odnotowano w czwartek.
– Odnoszę wrażenie, że się oswoiliśmy z takimi wynikami – mówił poseł koalicji rządzącej. – Tak nie musi być. Kilkadziesiąt zgonów to jest wynik osiągalny w takim kraju jak nasz, czyli nie kraju wyspiarskim – dodał.
Żakowski dopytywał, czy dobrze rozumie, że dziennie w Polsce mogłoby umierać średnio ok. 400 osób mniej.
– Niestety tak. Jest kilka błędów, które się mszczą – przyznał poseł Porozumienia. – Przede wszystkim na początku epidemii nie zapanowaliśmy nad epidemią, nie tropiliśmy, nie wyłuskiwaliśmy osób, które mają z nią kontakt. Nie przygotowaliśmy wcześniej sieci laboratoriów. Mówię o tym ciągle. To już nudne, ale prawdziwe – ocenił.
Sośnierz: U nas trzecia fala przebiega najgorzej na świecie
Później poseł skrytykował decyzję o niezbadaniu Polaków, którzy wracali przed świętami Bożego Narodzenia z Wielkiej Brytanii. – Przywieźliśmy wirusa z Wielkiej Brytanii. Polaków trzeba było sprowadzić, ale przebadać i nie dopuścić, żeby wirus się bardziej się rozpanoszył – stwierdził Maksymowicz. Dodał, że brytyjska mutacja na pewno była już wcześniej obecna w Polsce, ale nie w takiej skali.
Poseł Porozumienia zarzucał ponadto, że testujemy tylko osoby objawowe, a dodatkowo nie powołaliśmy pełnomocnika rządu, „takiego generała ds. walki z epidemią”.
Sośnierz ocenił też komunikację, jaką rząd prowadzi ws. pandemii.
– Przez skuteczną propagandę wydaje się nam, że inni mają problemy, uważamy, że wszędzie jest tak samo – mówił Sośnierz. – Nie, u nas trzecia fala przebiega najgorzej na świecie, jesteśmy w czołówce. Dwa dni temu przegoniliśmy Szwecję w umieralności na milion mieszkańców, gonimy Brazylię – wymieniał poseł.
„Rozsądni koledzy działają tak, jakby im zasłona dymna padła na oczy”
Prowadzący pytał swojego gościa, dlaczego wciąż popiera ten rząd, skoro tak go krytykuje.
– Trudno powiedzieć, czy byłaby lepsza konfiguracja – przyznał poseł. – Czasem z ubolewaniem patrzę, jak rozsądni koledzy działają tak, jakby im zasłona dymna padła na oczy – ocenił.
Przyznał też, że minister Niedzielski „w jakiś sposób uporządkował totalny chaos, który wprowadził minister Szumowski, a którym Polacy byli zachwyceni”. – Niestety swoimi decyzjami spowodował zaniechania, o których wspomniałem wcześniej – dodał.
Ocenił jednak, że po stronie opozycji nie widzi na razie nikogo, kto mógłby poradzić sobie z pandemią lepiej, a rząd wprowadza niektóre z podpowiadanych przez niego rozwiązań.
– Czasami niektóre rozwiązania są wprowadzane. Wolałbym, żeby było intensywniej i skuteczniej, ale poczekajmy – stwierdził na koniec rozmowy.
Czytaj też:
Złe dane z ministerstwa zdrowia. „Szczyt zakażeń będzie za kilkanaście dni”