Rakieta, która ma zabrać ludzi na Marsa, nie mogła przeprowadzić testu, gdyż na miejsce startu nie dojechał przedstawiciel Federalnej Agencji Lotnictwa. Tak wygląda rzeczywistość, z jaką musi mierzyć się Elon Musk i jego SpaceX podczas kolejny testów Starshipa. To bowiem nie pierwszy przypadek, gdy lot prototypu został wstrzymany przez błąd FAA.
Starship SN11 poleci
Elon Musk napisał jednak na Twitterze, że start SN11, który nie odbył się wczoraj, jest planowany na dzisiejszy poranek czasu lokalnego, czyli na około 14.00 czasu polskiego. Wtedy otwiera się bowiem kolejne okno startowe, które potrwa do 20.00. Ze słów szefa SpaceX można jednak wywnioskować, że firma celuje raczej w pierwszą część okna. Musk zaryzykował nawet podanie konkretnego czasu, czyli 8.00 czasu lokalnego (15.00 czasu polskiego).
Starship SN11 może być pierwszym, który dokona w pełni udanej próby startu i lądowania. Blisko tego wyczynu był jego poprzednik SN10. Poprzedni model prototypu Starshipa wykonał bowiem wszystkie elementy lotu testowego, a nawet wylądował. Samo przyziemienie było jednak zbyt gwałtowne, co spowodowało uszkodzenia konstrukcji, a po kilkunastu minutach bardzo widowiskową eksplozję.
Czytaj też:
Widowiskowy film z lotu Starshipa SN10. Elon Musk zdradza kolejne plany