30-letnia aktywistka założyła zbiórkę na komputer i artykuły biurowe. W sieci zawrzało

30-letnia aktywistka założyła zbiórkę na komputer i artykuły biurowe. W sieci zawrzało

Miejsce do pracy, zdjęcie ilustracyjne
Miejsce do pracy, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Unsplash / Nick Morrison
Jak w Wielki Piątek wywołać burzę na Twitterze? Można na przykład opublikować informację o zbiórce na komputer i artykuły biurowe. Akcja aktywistki Hanny Zagulskiej wywołała spore poruszenie w mediach społecznościowych.

Z okazji swoich 30. urodzin aktywistka Hanna Zagulska zorganizowała na portalu zrzutka.pl zbiórkę na komputer stacjonarny oraz artykuły biurowe. „Żebym miała swoje biuro domowe, miejsce do pracy” – tłumaczyła. „Dzięki tej zrzutce kupię komputer, powstanie moja wymarzona przestrzeń do nauki, pisania, pracy, robienia rzeczy, grania w gierki i spotykania się z terapeutką” – dodawała. Z pożądanych 5 tys. do godziny 21 w piątek 2 kwietnia uzbierała już 2587 zł, więc prawdopodobnie uda jej się osiągnąć zakładaną sumę.

„Na pierwszy komputer trzeba zarobić”

Cała ta sytuacja nieszczególnie spodobała się jednak na Twitterze. „Co prawda nie mam już lat 30, a prawie 32, ale za moich czasów, jak chciało się coś mieć, trzeba było na to zarobić. Jeśli brakowało, można było wziąć kredyt lub kupić na raty. Ostatecznie poprosić o pomoc rodzinę. Ale prosić obcych ludzi, żeby dali na komputer? Nie ogarniam” - pisał Łukasz Rogojsz. „A ja pół roku w Anglii w kuchni pracowałem, żeby wyjechać na studia do Krakowa za swoje. Człowiek nawet nie wiedział, jaki był naiwny” - żartował Michał Makowski.

„Aktywistka lewicowa zbiera dla siebie na komputer. Ma 30 lat i nie może sobie kupić” - dodał Marcin Dobski. „Nikomu nie dzieje się ku krzywda i każdy może z własnymi pieniędzmi robić, co chce. Poczucie własnej godności każdy ocenia sam dla siebie, Zagulska widać oceniła tak, jej sprawa” - ripostował Adam Traczyk.

@makowski_m:

@A_Traczyk:

@A_Traczyk:

@A_Traczyk:

@Lukasz_Rogojsz:

@W_Engelking:

Zagulska odpowiada na krytykę

„Moi rodzice poświęcili całe życie pracy fizycznej, by móc wykształcić mnie i brata. W domu nie było wiele rzeczy, książek, ale było dużo miłości. Dzięki temu ja nie pracuję już fizycznie. Mogę się rozwijać (...) Komputer stacjonarny i domowe biuro to faktycznie zbytek, na który mnie nie było stać i nie stać, więc proszę osoby o pomoc jeśli chcą. bo to moje urodziny, bo może kupię kilkuletni używany komputer »swój« a nie szefów” - odpowiadała aktywistka na zarzuty, które pojawiły się w mediach społecznościowych.

Czytaj też:
Gowin ujawnił, kto stał za puczem w Porozumieniu. Nawiązał też do mediów publicznych

Źródło: WPROST.pl