Szef Porozumienia i jeden z liderów Zjednoczonej Prawicy Jarosław Gowin dokładnie rok temu, 6 kwietnia 2020 roku, podał się do dymisji z funkcji wicepremiera i ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Jak argumentował wówczas Gowin, zrobił to w akcie sprzeciwu wobec pomysłów Prawa i Sprawiedliwości, które forsowało organizację wyborów prezydenckich 10 maja 2020 r., pomimo pandemii koronawirusa. Planowano zorganizować wybory korespondencyjne (nazywane też kopertowymi – red.), ale ostatecznie – z wielu powodów – do nich nie doszło.
Gowin rekomendował rok temu na swoje stanowisko Jadwigę Emilewicz, która rzeczywiście została wicepremierem, ale funkcję straciła w październiku 2020 (opuściła też w tym czasie rodzimą partię, czyli Porozumienie). Po roku od tych wydarzeń Jarosław Gowin wrócił do 6 kwietnia 2020 roku w serii tweetów, ponownie w roli wicepremiera i ministra – tyle tylko, że nie nauki, a rozwoju, pracy i technologii.
Gowin: Dzięki odwadze posłów Porozumienia udało się zapobiec kompromitacji państwa
Lider Porozumienia wspomniał o wydarzeniach sprzed roku na Twitterze. Wicepremier napisał:
Dokładnie rok temu w proteście przeciw źle przygotowanym wyborom korespondencyjnym podałem się do dymisji. Dzięki temu i dzięki odwadze posłów Porozumienia udało się zapobiec kompromitacji państwa i doprowadzić do zgodnego ze standardami demokracji wyboru Prezydenta RP.
W drugim tweecie na ten temat Gowin dodał:
Bylibyśmy w zupełnie innym punkcie walki z pandemią, gdyby klasa polityczna przyjęła propozycję Porozumienia, by przesunąć wybory o 2 lata.