Gościem programu „Sedno Sprawy” na antenie Radia Plus była posłanka Monika Pawłowska, która w marcu przeszła z Wiosny Roberta Biedronia do Porozumienia Jarosława Gowina. Pawłowska dołączyła do partii Porozumienie, ale na razie nie dołączyła do klubu parlamentarnego PiS, którego częścią w Sejmie jest Porozumienie Gowina.
W związku z tym prowadzący rozmowę Jacek Prusinowski pytał, czy Pawłowska będzie wspierać rząd PiS i co do zasady głosować tak jak posłowie PiS.
– Wspieram przede wszystkim Porozumienie i lidera tej partii Jarosława Gowina. Będę głosowała tak jak Porozumienie. Pewnie w niektórych kwestiach zdarzy się, że się poróżnimy – stwierdziła.
Pawłowska była też pytana, czy planuje dołączyć do klubu PiS. – Niczego nie można wykluczyć, jednak na dany moment nie prowadzę takich rozmów, pozostaję posłanką niezrzeszoną. Wystarczy, że jestem członkiem Porozumienia i posłem niezrzeszonym, co daje mi małą możliwość w pewnych sprawach głosowania inaczej, nie jestem objęta dyscypliną. To sytuacja na dany moment bardzo komfortowa – oceniła.
Pawłowska: Jeśli chodzi o aborcję, to z Porozumieniem różnimy się bardzo
Nowa posłanka Porozumienia była też pytana o kwestie światopoglądowe, które różnią ją z Porozumieniem.
– Jeżeli chodzi o sprawy dotyczące aborcji, różnimy się bardzo z Porozumieniem Jarosława Gowina – przyznała Pawłowska. – W pewnym momencie, kiedy został złamany kompromis aborcyjny, krok w tył nie był możliwy. Co za tym idzie, uważam, że należy dopuścić do bezpiecznego przerywania ciąży do 12 tygodnia – stwierdziła.
Jednak nawet w tym stanowisko znalazła punkty wspólne ze swoją nową partią.
– Stopień eskalacji emocji jest tak rozbudzony, że nie dojdziemy do porozumienia jako dwa plemiona. Dlatego należy przeprowadzić referendum, tutaj się zgadzamy z Jarosławem Gowinem, i uszanować głos większości – oceniła.
Czytaj też:
Przedterminowe wybory? Lichocka odpowiada Gowinowi na Twitterze