Przypomnijmy, że od 1 kwietnia trwa Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań 2021. W formularzu, który możemy wypełnić w internecie odpowiadamy na pytania odnoszące się do naszego miejsca zamieszkania, stanu cywilnego, wyznania, czy narodowej przynależności. Niektóre pytania zwróciły jednak uwagę organizacji społecznych działających na rzecz osób LGBT+.
Kampania Przeciw Homofobii informuje na swojej stronie, że ponad 40 takich organizacji wysłało właśnie pismo do szefa GUS. Żądają w nim zmian w formularzu, gdyż jego obecna forma powoduje, że osoby transpłciowe i niebinarne muszą poświadczać nieprawdę.
Problematyczne pytania
Organizacje wskazują na dwie główne nieprawidłowości. Po pierwsze, już na samym początku formularza, osoba spisująca się musi wskazać swoją płeć. Problem w tym, że do wyboru mamy tylko dwie. Co mają wpisać osoby transpłciowe i niebinarne? – zastanawiają się organizacje. Jak czytamy, nie jest to tylko brak poszanowania dla takich osób, ale i narażenie ich na odpowiedzialność karną z tytułu poświadczania nieprawdy w oficjalnym dokumencie.
Kolejna pułapka pojawia się w rubryce, w której wpisujemy swój stan cywilny. Osoby jednopłciowe, które zawarły związek małżeński poza Polską również nie mogą o tym poinformować. „Celem spisu powinno być zebranie pełnej informacji o sytuacji demograficznej w Polsce. Nie jest to możliwe, jeśli osoby transpłciowe, w tym niebinarne, pozostaną z niego wykluczone. Liczymy na to, że Prezes GUS postąpi zgodnie z prawnym obowiązkiem poszanowania praw człowieka i zasady równego traktowania, a także z celem rzetelności spisu, i dostosuje odpowiednio jego formularz” – wskazuje Milena Adamczewska-Stachura, koordynatorka Grupy Prawnej stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza.
Organizacje zalecają osobom LGBT+, by do czasu odpowiedzi z GUS, nie wypełniały formularza. Pod listem podpisały się m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Grupa Stonewall, Kampania Przeciw Homofobii, Miłość Nie Wyklucza, Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego i Tolerado.
Czytaj też:
Zmiany w spisie powszechnym. Rachmistrz nie pojawi się w naszym domu