Decyzja w sprawie nieprzedłużenia aresztu dla Sławomira Nowaka została ogłoszona za zamkniętymi drzwiami. Z informacji TVN24 wynika, że uzasadnienie decyzji sądu było „bardzo szczegółowe i rozbudowane”. Według stacji kolejne sądy wskazywały prokuraturze, że powinna skupić się na głównym wątku śledztwa dotyczącym kierowania grupą przestępczą, natomiast we wnioskach o przedłużenie tymczasowego aresztowania prokurator nie zapowiadał wykonywania czynności w tym wątku.
Sędzia Agnieszka Domańska miała zaznaczyć, że część zeznań świadków jest korzystna dla Sławomira Nowaka, a więc nie ma on żadnego interesu, by na nich wpływać, a ponadto w materiale dowodowym zostały zabezpieczone liczne dokumenty, przez co podejrzany w tej kwestii nie może utrudniać śledztwa.
Ziobro zapowiada zażalenie prokuratury na decyzję sądu
Z decyzją sądu nie zgadza się prokuratura. Prokurator Jan Drelewski stwierdził, że uchylenie aresztu może stanowić zagrożenie dla śledztwa i zapowiedział, że zaskarży decyzję Sądu Okręgowego. W podobnym tonie wypowiedział się Prokurator Generalny.
Tuż przed wyjściem byłego polityka PO na wolność Zbigniew Ziobro podczas konferencji prasowej skrytykował decyzję SO i zapowiedział, że prokuratura złoży zażalenie na decyzję sądu. – Prokuratura liczy na zmianę decyzji, dlatego że są bardzo ważne przesłanki natury profesjonalnej, które przemawiają za tym, że Sławomir Nowak jeśli ma być traktowany tak, jak każdy inny sprawca, podejrzany, znajdujący się w takiej sytuacji, powinien trafić do aresztu tymczasowego ponownie, wrócić tam, gdzie jest w tej chwili jego miejsce w trakcie tego skomplikowanego śledztwa przy takim materiale dowodowym, jaki został zebrany – stwierdził minister sprawiedliwości.
Polityk dodał także, że jeśli to nic nie da, skorzysta ze swojego uprawnienia i ujawni materiał dowodowy w tej sprawie. – Dziś ujawnię jedno. Z zeznań z jednego z podejrzanych wynika, że Sławomir Nowak obiecywał wiele, jeśli do władzy dojdą jego partyjni koledzy – powiedział Ziobro.
Czytaj też:
Bortniczuk ostro: Na miejscu Komorowskiego naplułbym Nowakowi w twarz