Junta morduje cywili, potem każe sobie płacić za zwłoki. Rodziny z Mjanmy muszą mieć 85 dolarów

Junta morduje cywili, potem każe sobie płacić za zwłoki. Rodziny z Mjanmy muszą mieć 85 dolarów

29 marca 2021 r., pogrzeb cywila zastrzelonego przez siły rządu Mjanmy
29 marca 2021 r., pogrzeb cywila zastrzelonego przez siły rządu Mjanmy Źródło: Newspix.pl / ABACA
Junta w Mjanmie ma oczekiwać od rodzin ofiar swoich działań pieniędzy – donosi CNN. Armia każe płacić 120 tys. kiatów (ok. 325 zł) za możliwość odebrania ciała osób zamordowanych przez wojskowych.

W Mjanmie (funkcjonuje też nazwa Birma) od 1 lutego 2021 roku jest niespokojnie, doszło tam do kolejnego przewrotu wojskowego. Armia dokonała zamachuy stanu, aresztowała władze (liderów rządzącej Narodowej Ligi dla Demokracji, która wygrała wybory w listopadzie 2020, noblistki i premiera Aung San Suu Kyi, prezydenta kraju Win Myinta).

Co jakiś czas organizowane są protesty i demonstracje przeciwko wojskowym, a armia odcina kraj od reszty świata, odłączała internet. Zabijani są też cywile, wojsko już kilka razy otwierało ogień do obywateli, a na ulicach miast można napotkać czołgi.

Czytaj też:
Masakra w Birmie. Świat oburzony, Rosja mówi, że junta to wierny sojusznik

CNN: Junta w Mjanmie każe płacić sobie za zwrot zwłok bliskich

Pod kontrolą junty jest zarówno wojsko, jak i policja. Jak dotąd – podaje CNN – w Mjanmie aresztowano około 3 tys. osób, a ponad 700 zginęło.

9 kwietnia w miejscowości Bago na południu kraju doszło do nalotu służb, podczas którego zginęły co najmniej 82 osoby – donosi CNN. Jednak stacja zwraca uwagę na jeszcze inny wątek. Informatorzy utrzymują, że junta każe teraz rodzinom ofiar z Bago płacić za możliwość odzyskania zwłok bliskich.

Armia ma oczekiwać 120 tys. kiatów (około 85 dolarów, 325 zł) od rodzin za ciało.

Źródło: CNN