Szczerość popłaca – to wniosek z historii Tyfanee Fortuny i jej nieznośnego podopiecznego, Prancera. Aktywistka zamiast podkreślać jedynie zalety pieska chihuahua i szybciej znaleźć mu właścicieli, postanowiła otwarcie przedstawić także jego minusy. Ujawniła, jak bardzo nieznośną istotą potrafi być to niewielkie stworzenie.
Autorka wpisu nazwała go „gremlinem”, „demonem” i „nienawidzącym ludzi, neurotycznym, straumatyzowanym dzieckiem”. Podkreślała, że toleruje jedynie kobiety, nie znosi kotów, szczeka w przeraźliwy sposób, nie nadaje się jako towarzystwo dla dzieci. Jest też jak odkurzacz – zjada wszystko, nie tylko żywność.
Internet zareagował niespodziewanie i z wielką mocą. Wpis wolontariuszki stał się hitem i zgromadził 42 tys. reakcji oraz 65 tys. udostępnień. Organizację Second Chance Pet Adoption League zalały setki maili i oferty adopcji Prancera. Sama Tyfanee została zaproszona do programu Saturday Night Live i spotkała się z wielkim wsparciem.
W emocjonalnym poście na Facebooku kobieta podkreślała, że jako chora psychicznie, 25-letnia dziewczyna, która nie ukończyła liceum, od zawsze czuła się rozczarowaniem. „Wszechświat działa w dziwny sposób. Jestem z siebie taka dumna” – pisała w podsumowaniu całej tej historii.
facebookCzytaj też:
Policyjny robot na ulicach Nowego Jorku. Ludzie pytają, czy to nowy odcinek „Black Mirror”
Demoniczna chichuahua o imieniu Prancer. Do adopcji!