Co dalej z RPO? Bodnar o „wariancie smoleńskim” i swoich planach na przyszłość

Co dalej z RPO? Bodnar o „wariancie smoleńskim” i swoich planach na przyszłość

Adam Bodnar
Adam Bodnar Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar w programie „Tak jest” w TVN24 opowiadał o różnych możliwościach rozwoju sytuacji w Biurze RPO. Podkreślał, że ma pełne zaufanie do swojego zastępcy, który mógłby ewentualnie przejąć jego obowiązku za trzy miesiące.

Trybunał Konstytucyjny zdecydował, że za trzy miesiące Adam Bodnar przestanie pełnić funkcję RPO. On sam w wywiadzie telewizyjnym podkreślił, że do tego czasu zamierza nadal wykonywać swoje zadania. Zaznaczał jednak, że rozstrzygnięcie TK sięga dalej niż tylko do kwestii personalnych. – Ten wyrok nie jest o tym czy ja będę rzecznikiem czy nie. To jest wyrok o tym, czy będziemy mieć prawo do niezależnego RPO czy też nie – mówił.

„Wariant smoleński” w Biurze RPO

Bodnar przewidywał, że nawet jeśli politycy nie znajdą kompromisu i nie wskażą kandydata na jego miejsce, to ustępując nie pozostawi po sobie pustki. – W takiej sytuacji w grę wchodzi „wariant smoleński”. Dr Janusz Kochanowski zginął w katastrofie pod Smoleńskiem i wtedy jego zadania przejął pierwszy zastępca, pan Stanisław Trociuk. To osoba niezwykle ważna dla biura, całe jego życie zawodowe jest z nim związane – mówił i dodawał, że także tym razem Trociuk mógłby pełnić funkcję RPO, ponieważ posiada wszystkie aktualne pełnomocnictwa. – Jest nawet orzeczenie NSA, które respektuje tego typu wykonywanie zadań. On nie tyle jest zastępcą moim, co osobą związaną z instytucją – zwracał uwagę.

– Jeżeli do tego dojdzie, to mam absolutne zaufanie do Stanisława Trociuka. Musimy się zastanawiać, co będzie wcześniej – podkreślał. – Albo zostanie wybrany rzecznik, który będzie wykonywał interesy partii rządzącej – nazywajmy rzeczy po imieniu, albo komisarz – przypominał. Zaznaczał, że duże znaczenie ma tutaj jeszcze kwestia konfiguracji politycznych. Najlepiej byłoby, gdyby politycy po prostu porozumieli się w ciągu tych trzech miesięcy i wybrali następcę Bodnara.

Co będzie robił Adam Bodnar po opuszczeniu Biura RPO?

Rzecznik Praw Obywatelskich, który planowo kadencję miał skończyć na początku września ubiegłego roku, nie martwi się o swoją przyszłość. Podkreślał, że rozmyślnie nie kandydował na drugą kadencję, by mieć pełną niezależność i nie zabiegać o przychylność polityków. Przypomniał, że cały czas wykłada na SWPS, i że w swoich szeregach widziałoby go wiele międzynarodowych organizacji. Zapewniał, że nie myślał nawet przez chwilę o kandydowaniu na żadne urzędy i stanowiska, co sugerowali mu politycy obozu rządzącego. Ma obecnie w planach długie, „porządne” wakacje.

Czytaj też:
Rusin oburzona wyrokiem TK ws. Bodnara. „Widok prokuratora stanu wojennego...”

Źródło: TVN24