Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz w rozmowie na antenie „Poranka Rozgłośni Katolickich Siódma9” był pytany o kolejne kroki ws. odmrażania obostrzeń.
– Szkoły i dzieci to rzecz najważniejsza. Jeśli mówimy o odmrażaniu czegokolwiek, to przede wszystkim szkoły i to te najmłodsze roczniki – mówił. – Jeżeli mamy mówić co ostatnie, to imprezy masowe – dodał pytany, czy latem można się spodziewać powrotu koncertów.
Prowadząca rozmowę pytała rzecznika Ministerstwa zdrowia, czy latem możemy liczyć za to na zjedzenie posiłku w restauracji.
– Myślę, że jeszcze na wiosnę zjemy w ogródku restauracyjnym – stwierdził Andrusiewicz. – Na wiosnę, czyli jak sytuacja będzie lepsza – odparł dopytywany o dokładną datę.
Andrusiewicz: Epidemia to potwór, który mutuje
Rzecznik Ministerstwa zdrowia był też pytany o to, czy jak ktoś ma zaplanowane wesele na lipiec, sierpień, to może liczyć na to, ze ono się odbędzie, a jeśli tak, to ilu będzie mógł zaprosić gości.
– Nikt odpowiedzialny nie powie dzisiaj, ile osób będzie na weselu za dwa miesiące. To jest niemożliwe – stwierdził Andrusiewicz.
Rzecznik Ministerstwa zdrowia stwierdził, że wszystko może zmienić ewentualne pojawienie się kolejnych mutacji koronawirusa.
– Za trzy tygodnie może mnie pani pytać, co będziemy zamykać – stwierdził, podkreślając jednak, ze na razie w Polsce mówimy przede wszystkim o wariancie brytyjskim. – Epidemia to taki potwór, który mutuje. Nie pozwala nam planować w dłuższej perspektywie, bo te plany będą się zmieniać – dodał.
Czytaj też:
Zmiany w programie szczepień. Michał Dworczyk ogłosił szczegóły