Data demonstracji przeprowadzonych w Rosji nie jest przypadkowa. Również w środę 21 kwietnia Władimir Putin wystąpił przed Zgromadzeniem Federalnym, kierując coroczne orędzie do narodu. Prezydent kraju nie nawiązał jednak do sytuacji Aleksieja Nawalnego, który trafił do szpitalnego więzienia po tym, jak jego stan zdrowia zaczął się pogorszać w związku z prowadzoną głodówką.
Rosjanie w obronie Nawalnego
W ponad stu rosyjskich miastach odbyły się protesty w obronie Nawalnego, a demonstranci wyszli na ulice m.in. w Moskwie, Petersburgu, Permie, Omsku, Jekaterynburgu. Nowokuzniecku czy Irkucku. Jeszcze przed rozpoczęciem demonstracji policja zamknęła centralne place w Moskwie, gdzie mieli gromadzić się protestujący.
Jednocześnie służby przeprowadziły akcję zatrzymania współpracowników Nawalnego. Prawniczka Ljubow Sobol została siłą wyciągnięta z taksówki, a do aresztu trafiła również rzeczniczka opozycjonisty, Kira Jarmysz. The Guardian podaje, że w sumie zatrzymano co najmniej 300 osób.
Ten sam serwis poinformował o „tysiącach uczestników” protestów. Zbiorcze dane dotyczące frekwencji nie zostały jeszcze podane. Wiadomo jedynie, że była ona zdecydowanie niższa niż w trakcie protestów organizowanych w styczniu, tuż po aresztowaniu Nawalnego.
Portal OVD Info przekazał z kolei, że zatrzymania przeprowadzono w 20 miastach. Funkcjonariusze pobili działaczy będących politycznymi sojusznikami Nawalnego. Do aresztów trafiały jednak również osoby, które w mediach społecznościowych udostępniały informacje na temat organizowanych demonstracji.
twitterCzytaj też:
Władimir Putin wygłosił orędzie. Ostrzegł Zachód przed przekroczeniem „czerwonej linii”