Sienkiewicz o „zdumieniu” po wyroku w sprawie Tulei. Wskazuje na to samo, co Sobolewski z PiS

Sienkiewicz o „zdumieniu” po wyroku w sprawie Tulei. Wskazuje na to samo, co Sobolewski z PiS

Bartłomiej Sienkiewicz w Sejmie
Bartłomiej Sienkiewicz w Sejmie Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
– Cieszymy się, że pseudo sąd nie kazał zakuć sędziego w kajdanki. Gdzie my jesteśmy? – pytał retorycznie Bartłomiej Sienkiewicz, komentując orzeczenie Izby Dyscyplinarnej SN w sprawie sędziego Igora Tuleyi. Na podobny aspekt sprawy zwrócił uwagę Krzysztof Sobolewski, mówiąc o „paradoksie totalnej opozycji".

Bartłomiej Sienkiewicz w programie „Onet Rano” był pytany, czy zaskoczył go werdykt Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego ws. Igora Tuleyi. Przypomnijmy, że sędziowie nie wyrazili zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie sędziego do prokuratury.

Trudno powiedzieć o zaskoczeniu, ale o pewnym zdumieniu – stwierdził szef MSWiA w rządzie PO-PSL. – Cieszymy się z tego, że sędzia RP nie został zakuty w kajdanki. Poczuliśmy wszyscy ulgę, że sędzia jest wolny, że policja go nie doprowadzi go do sądu. To podsumowanie tego co się dzieje w Polsce – ocenił Sienkiewicz.

Poseł uważa, że sprawa ta jest „tragiczna, niezależnie od tego wyroku”.

W Polsce już nie istnieje system prawny. On się rozkładał, czy był rozkładany przez rządzących. Ostatnie wydarzenia to w pełni potwierdzają – uważa były minister.

Jego zdaniem w sprawie Tulei orzekał „nielegalny sąd”. – I my się cieszymy, ze pseudo sąd nie kazał go zakuć w kajdanki? No gdzie my jesteśmy? – pytał retorycznie Sienkiewicz.

Sobolewski: To paradoks totalnej opozycji

Na podobny aspekt tej sprawy, chociaż oczywiście z pozycji krytycznej do opozycji, zwrócił uwagę poseł PiS Krzysztof Sobolewski.

Cała narracja opozycji została starta w pył orzeczeniem Izby Dyscyplinarnej – stwierdził Sobolewski. – To paradoks, bo w tej chwili pan sędzia Tuleya rozumiem, że skoro nie uznaje Izby Dyscyplinarnej, to nie uznaje też tego wyroku. Ostatnio krąży często takie przysłowiowe „teraz to ja już bym chciał być zatrzymany”. Więc może w ten sposób sędzia Tuleya do tego podejdzie – kpił Sobolewski.

Tu jest cały paradoks. Nieuznawana przez klaszczących protestujących Izba Dyscyplinarna i radość z jej orzeczenia. Jak to rozumieć? Orzeczenie jako istniejące a Izba Dyscyplinarna nieistniejąca? To cały paradoks totalnej opozycji – podkreślił.

Czytaj też:
Szef KW PiS niechcący potwierdził, że rząd nie ma większości w Sejmie. Nawet ws. reformy wymiaru sprawiedliwości

Źródło: Onet.pl / TVP Info