Marcin Król zginął 23 kwietnia w Białogardzie (woj. zachodniopomorskie). „Drodzy, z przykrością i bólem informuję, że w wyniku nieszczęśliwego wypadku zmarł mój mąż, miał 31 lat, był najwspanialszym mężem i ojcem dwójki małych dzieci. Jesteśmy zdruzgotani. Proszę Was o modlitwę” – napisała w mediach społecznościowych Magdalena Król, żona aktora.
Nie żyje Marcin Król
Głos Koszaliński podaje, że 31-latek zginął podczas prac przy remoncie dachu białogardzkiego starostwa. Został przysypany przez gruz z trzeciego pięta. Na miejscu pojawił się śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Mimo reanimacji nie udało się uratować aktora.
Marcina Króla pożegnał na Facebooku m.in. nowosądecki Teatr Robotniczy, gdzie aktor występował. „Od razu nasuwają się pytania o sens naszej ludzkiej i jakże kruchej egzystencji, dlaczego tak musiało się stać?! Niezwykle trudna jest na nie odpowiedź, a w zasadzie jej nie znajdziemy” – napisano.
Zmarł Marcin Król, aktor i reżyser
„Zapamiętajmy naszego Przyjaciela Marcina i Jego wspaniałe dokonania na wielu polach artystycznej i społecznej aktywności, których pomimo Jego młodego wieku, zgromadziło się całkiem sporo. Żałoba swoim czarnym kirem zakryła nas wszystkich, opłakujących tragiczną śmierć Marcina i zapewne spowici nią będziemy jeszcze długo” – dodaje teatr.
„W naszych sercach pozostanie jako niezwykle utalentowany aktor i reżyser, osoba pełna zaangażowania i pasji, a przede wszystkim jako dobry i serdeczny kolega, na którego mogliśmy liczyć w każdej sytuacji. Marcinie, dziękujemy Ci za wszystko! Spoczywaj w spokoju!” – skomentował z kolei Limanowski Dom Kultury.
Śmierć Marcina Króla. Bliscy zorganizowali zbiórkę
Przyjaciele Marcina Króla zorganizowali zbiórkę na rzecz rodziny artysty. Pieniądze można wpłacać na konto Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego Ziemia Limanowska z dopiskiem „Wsparcie dla dzieci Marcina Króla”. Numer konta: 27 8808 0006 0040 0400 0437 0001.