Organizacja Watchdog wytoczyła proces karny członkom zarządu Fundacji Lux Veritatis oraz ojcu Tadeuszowi Rydzykowi.Sprawa dotyczy nieudzielenia informacji publicznej. W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” o. Tadeusz Rydzyk stwierdził, że nie rozumie, dlaczego musi się tłumaczyć z wydatkowania publicznych środków. – Z jakiej racji my w Polsce mamy tłumaczyć się przed kimś, kto jest opłacany przez antyewangelizatorów? – zastanawiał się porównując sytuację do historycznego męczeństwa polskich kapłanów, zwłaszcza w czasie II wojny światowej.
W ocenie redemptorysty „w całej sprawie chodzi o zniszczenie Radia Maryja, bo jest katolickie i polskie”. – Od początku odbiera się nam dobre imię przez kłamstwa, oszczerstwa, bo tak się robi, jeżeli chce się kogoś zniszczyć. Tak robił Hitler, tak robił Stalin, tak robili w Hiszpanie, w Meksyku. Tak było z księdzem Jerzym Popiełuszką – odbierano mu dobre imię, linczowano go w mediach, a później zamordowano – ocenił.
O. Rydzyk apeluje o pomoc
Z kolei na stronie Radia Maryja pojawił się artykuł w którym o. Rydzyk zaapelował do słuchaczy o zwracanie się bezpośrednio do polityków w sprawie Lux Veritatis. „Proszę o modlitwę, ale ponadto trzeba się zebrać, więc proszę, zacznijcie działać. Piszcie państwo do prezydenta, premiera i tzw. prawicy. Pytajcie swoich posłów, o co tutaj chodzi. Czy to jest zgodnie z Konstytucją RP, żeby siły finansowane spoza Polski nas nękały?” - prosił redemptorysta.
O. Rydzyk: Czy to zgodne z konstytucją, żeby siły finansowane spoza Polski nas nękały?
Z kolei na stronie Radia Maryja pojawił się artykuł w którym o. Rydzyk zaapelował do słuchaczy o zwracanie się bezpośrednio do polityków w sprawie Lux Veritatis. „Proszę o modlitwę, ale ponadto trzeba się zebrać, więc proszę, zacznijcie działać. Piszcie państwo do prezydenta, premiera i tzw. prawicy. Pytajcie swoich posłów, o co tutaj chodzi. Czy to jest zgodnie z konstytucją, żeby siły finansowane spoza Polski nas nękały?” – prosił redemptorysta.
O co chodzi w sprawie Watchdog vs. Lux Veritatis
W czerwcu 2017 roku Stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska przekazało, że Fundacja Lux Veritatis w ciągu zaledwie dwóch lat miała otrzymać ponad 1,6 miliona złotych od państwowych instytucji. Dotacje przyznały m.in. Ministerstwo Obrony Narodowej, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Narodowe Centrum Kultury, Ministerstwo Zdrowia oraz jedna z agencji rolnych. Lux Veritatis nie chciała odpowiedzieć na pytanie Watchdogs dotyczące wydatków ze środków publicznych. Organizacja oddała sprawę do sądu, ponieważ w jej opinii doszło do naruszenia artykułu 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej. Przedstawiciel Watchdog Adam Kuczyński powiązał ten przepis z dwoma paragrafami kodeksu karnego, z których jeden jest zagrożony karą pozbawienia wolności do lat 10.
W kwietniu 2017 roku Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. W opinii śledczych fundacja Lux Veritatis należąca do o. Tadeusza Rydzyka nie działała celowo. Portal Onet.pl ustalił, że sprawa nie zostanie umorzona. Organizacja Watchdog sama złożyła bowiem subsydiarny akt oskarżenia, który trafił do sądu w czerwcu ubiegłego roku. Sprawa dostała już nawet sygnaturę akt III K 555/20 i oczekuje na wyznaczenie pierwszego terminu rozprawy. Przed sądem ma stanąć – oprócz o. Tadeusza Rydzyka – dwoje jego współpracowników z fundacji Lux Veritatis: o. Jan Król oraz Lidia Kochanowicz-Mańk.
Warto dodać, że w postępowaniu administracyjnym w tej samej sprawie fundacja Lux Veritatis została skazana na grzywnę w wysokości tysiąca złotych.