Przypomnijmy, że do sieci trafiły dane ok. 22 tysięcy funkcjonariuszy służb mundurowych, którzy zapisali się na szczepienia w terminie od 12 do 20 kwietnia bieżącego roku. Wyciekły m.in. numery PESEL, numery telefonu, adresy mailowe, czy adresy miejsc pracy.
Jest dochodzenie
Jak podaje RMF FM, jeszcze nikt nie usłyszał zarzutów w tej sprawie. Stacja podaje jednak, że w warszawskiej prokuraturze okręgowej nadzorującej to dochodzenie, trwa zbieranie materiałów dowodowych w sprawie wycieku. Zawiadomienie złożył szef Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Jak mówił w rozmowie z Onetem gen. Adam Rapacki – były zastępca Komendanta Głównego Policji i były wiceszef resortu spraw wewnętrznych i administracji – dane niektórych funkcjonariuszy mogą być szczególnie wrażliwe. Mogą być wśród nich bowiem tacy, którzy są odpowiedzialni za wykonywanie tajnych operacji. Wyciek danych takich osób może być przyczynkiem do szantażu czy gróźb ze strony np. obcego wywiadu czy grup przestępczych.
Czytaj też:
Dane 2 mln Polaków wyciekły z Facebooka. Urząd Ochrony Danych Osobowych interweniuje