Rząd drugi raz otwiera bramy piekła. Klasa średnia mówi: Dość!

Rząd drugi raz otwiera bramy piekła. Klasa średnia mówi: Dość!

Premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński
Premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Trzeba PiS-owi oddać, że mocno dzierży w swych rękach klucz do bram piekieł. A polskim piekłem są nieustanne wojny wewnętrzne, przez niektórych nazywane plemiennymi - wojny, które uniemożliwiają działanie na rzecz dobra wspólnego.

Pierwsze otwarcie bram piekieł przez partię władzy nastąpiło wtedy, gdy przejął władzę. Stratedzy prawicy uznali, że tym, co ma przynieść poparcie, jest wojna kulturowa, której przedmiotem była/jest aborcja czy osoby LGBT. To podział wedle logiki kulturowej. Dziś partia władzy, ogłaszając Nowy Ład, po raz drugi otwiera bramy piekła. Tym razem polaryzując ludzi wedle logiki klasowej: biedni kontra bogaci. PiS na ławie oskarżonych sadowi polską klasę średnią, ogłaszając, że są to ludzi egoistyczni i skąpi. Dlatego teraz rząd sięgnie do kieszeni klasy średniej, by w ten sposób oddać część pobranych w podatkach pieniędzy klasie ubogiej.

Można zaryzykować stwierdzenie, że rząd jawi się jak Janosik, kochany przez nas bohater zbiorowej wyobraźni, który zabiera bogatym, by oddać ubogim.

Tyle że klasa średnia: przedsiębiorcy, samozatrudnieni, profesjonaliści, zawody kreatywne, część budżetówki… – zakrzyknęła z oburzenia.

Źródło: Wprost