Rząd Demokratycznej Republiki Konga nakazał ewakuację Gomy po erupcji wulkanu Mount Nyiragongo. Wulkan jest położony 10 kilometrów od miasta. Lawa dotarła już do lotniska na przedmieściach Gomy. Jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem decyzji tysiące mieszkańców chwyciło swój dobytek i uciekło w stronę granicy z Rwandą - podaje BBC.
Według oficjalnych danych z DRK uciekło już ok. 3 tys. osób. Wulkanolog Dario Tedesco powiedział, że pojawiło się drugie pęknięcie, które spowodowało, że lawa spływa w stronę 2-milionowego miasta. Pracownik Parku Narodowego Wirunga, na którego terenie znajduje się wulkan Nyiragongo powiedział, że „sytuacja się pogarsza”.
Demokratyczna Republika Konga. Wulkan Nyiragongo dotarł do Gomy
Rzecznik rządu Demokratycznej Republiki Konga Patrick Muyaya napisał w mediach społecznościowych, że „omawiane są pilne środki, które natychmiast należy podjąć”. Nie podał jednak dalszych szczegółów. Kongijski prezydent Felix Tshisekedi wrócił do kraju ze swojego domu w Europie, aby koordynować działania.
Na razie nie ma informacji o ofiarach, ale lawa miała zniszczyć jedną z autostrad. Nyiragongo to jeden z najbardziej aktywnych wulkanów na świecie. Jest też uważany za jeden z najniebezpieczniejszych. Jego ostatnia erupcja miała miejsce w 2002 r. Wówczas zginęło 250 osób, a ponad 120 tys. pozostało bez dachu nad głową. W 1977 r. zginęło ponad 600 osób.
Czytaj też:
Erupcja wulkanu La Soufrière. Tysiące ludzi ewakuowanych