Informatorzy dziennika podkreślają, że w normalnym trybie biskupi są zobowiązani co kilka lat pojawiać się w Watykanie. W tym przypadku nie jest to jednak standardowa wizyta, a przyspieszenie wyjazdu Polaków ma mieć drugie dno. Harmonogram wizyt hierarchów pokrzyżowała w zeszłym roku pandemia. Swoich wizyt za Spiżową Bramą nie dokończyli m.in. biskupi francuscy i brazylijscy. Inne episkopaty mają przełożone terminy.
Co nuncjusz powiedział papieżowi?
Jak podaje „Rzeczpospolita”, niespodziewanie wznowiono jednak plan przyjazdu Polaków. Źródła dziennika podają, że wiadomość o wizycie polskich duchownych zbiegła się w czasie z pobytem u Franciszka nuncjusza apostolskiego w Polsce abpa Salvatore Pennacchio.
Włoch miał pojawić się w Watykanie z własnej inicjatywy, nie na wezwanie papieża, i przedstawić mu krytyczny obraz sytuacji Kościoła w Polsce. Do Franciszka miały też docierać kolejne, liczne dowody na tuszowanie spraw wykorzystywania nieletnich przez duchownych.
Episkopat oficjalnie poinformował o wizycie 14 maja, zaś biskupom polecono przygotowanie sprawozdań do końca czerwca. To krótszy termin – zazwyczaj mieli na to pół roku.
Czytaj też:
Watykan chce dotrzeć do każdego. Papież wprowadza rewolucję w Synodzie Biskupów