To efekt decyzji holenderskiego sądu, który wydał Polsce Zbigniewa Stonogę ściganego siedmioma Europejskimi Nakazami Aresztowania. Sąd podzielił stanowisko polskiego wymiaru sprawiedliwości o wysokiej szkodliwości czynów podejrzanego. Uznał, że zostały przez polską prokuraturę dobrze udokumentowane.
Co prokuratura zarzuca Stonodze?
Przeciwko Zbigniewowi Stonodze toczy się kilkanaście postępowań sądowych i kilka prokuratorskich. Jest podejrzany m.in. o przywłaszczenie ponad 5,6 mln złotych na szkodę swoich partnerów biznesowych i darczyńców fundacji charytatywnej zbierającej pieniądze na chore dzieci. Prokuratura zarzuca mu także wyłudzenie kilku milionów złotych podatku VAT, wyprowadzenie z zarządzanej przez niego spółki majątku o wartości 42 mln zł, a także pranie brudnych pieniędzy.
Zbigniew Stonoga usłyszał ponadto zarzuty dotyczące pospolitych czynów kryminalnych. W jednej ze spraw jest podejrzany o grożenie pozbawieniem życia kierownikowi ambulatorium w krakowskim areszcie, a także dewastowania mienia publicznego. W innej – o podobne groźby wobec dyrektora Zakładu Karnego w Siedlcach, a także atak na przesłuchującą go prokurator, w którą rzucił butelką i usiłował przewrócić na nią biurko.
Stonogi podróż po Europie
Biznesmen wyjechał najpierw do Norwegii i tam wystąpił o azyl polityczny, argumentując, że nie może liczyć na uczciwy proces w Polsce. Norweskie władzy nie uznały tych argumentów i odrzuciły wniosek. O azyl polityczny bezskutecznie ubiegał się także w Holandii. Podczas jego pobytu w Holandii polskie prokuratury skierowały do sądu w Amsterdamie sześć Europejskich Nakazów Aresztowania, przez co postępowanie azylowe zostało umorzone.