Donald Tusk został zapytany na antenie TVN24 o wspomnienia z wyborów 4 czerwca 1989 roku. Prowadząca Agata Adamek pytała, czy szef EPL pamięta, na kogo głosował 32 lata temu.
– 4 czerwca 1989 roku wiadomo, na jaką listę głosowałem. Ale miałbym kłopot, żeby przypomnieć sobie wszystkie nazwiska. Wtedy była inna ordynacja wyborcza. I nie można było sobie wybierać nazwisk – mówił były premier. – Nie pamiętam – dodał, dopytywany o kandydatów.
Tusk podkreślił jednak, że pamięta, na kogo głosował w pierwszych całkowicie wolnych wyborach w 1991 roku. – Na siebie – potwierdził były premier.
Rzeczywiście, w 1989 roku obowiązywała inna ordynacja wyborcza, ale jak najbardziej w wyborach głosowano na konkretnych kandydatów. Głos oddawało się, wykreślając z listy tych kandydatów, na których nie chciano oddać głosu, pozostawiając nieskreślone nazwisko swojego kandydata. Można też było wykreślić wszystkich.
Głos oddawano w każdym okręgu osobno na kilka mandatów do Sejmu. Przynajmniej o jeden mandat w każdym okręgu mogli móc ubiegać się kandydaci bezpartyjni (chodziło przede wszystkim o kandydatów „Solidarności). Oprócz tego 35 posłów miało zostać wybranych z listy krajowej.
Z kolei do Senatu wybory były w pełni wolne.
Tusk o Polskim Ładzie: To trochę mentalność bolszewicka
Tusk był też proszony o ocenę Polskiego Ładu, nowego programu Zjednoczonej Prawicy na kolejne lata, który ma uderzyć finansowo w lepiej zarabiających.
– To trochę mentalność bolszewicka, szukanie podziałów, by wygrywać premię polityczną. Skończyła się na moment wojna z LGBT, kobietami, więc teraz jest wojna z przedsiębiorcami. To jest retoryka Morawieckiego, Kaczyńskiego. Dość typowa – mówił Tusk. – Wpływy są z Unii Europejskiej. A to, co jest autorskim pomysłem PiS-u to są wyższe podatki i drożyzna – dodał.
Czytaj też:
Donald Tusk wróci? Były premier odpowiada: Jestem gotowy podjąć każdą decyzję