Wyborczy problem Hołowni. Publicysta: „Nie da się na każdej liście wpisać, że nr 1 to Szymon Hołownia”

Wyborczy problem Hołowni. Publicysta: „Nie da się na każdej liście wpisać, że nr 1 to Szymon Hołownia”

Szymon Hołownia Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski/ FOTONEWS
Ruch Szymona Hołowni wyrósł w sondażach na najważniejsze ugrupowanie opozycyjne. Czy to przełoży się na wynik wyborczy? Publicysta Tomasz Terlikowski zwraca uwagę na problem stojący przed przeobrażonym w polityka byłym prowadzącym „Mam talent”. – Pamiętajmy, że do wyborów parlamentarnych trzeba mieć na każdą listę wyborczą około 20 osób, czyli kilka tysięcy osób w całej Polsce – mówi Terlikowski.

Gościem najnowszego odcinka programu „Mówiąc Wprost”, prowadzonego przez Joannę Miziołek i Roberta Felusia, był katolicki publicysta Tomasz Terlikowski. Rozmowa w dużej części dotyczyła dawnego znajomego i współpracownika naszego gościa – Szymona Hołowni.

W ostatnim sondażu parlamentarnym United Suvey dla WP pierwsze miejsce zajęło PiS (34,4 proc. poparcia), natomiast Polska 2050 Szymona Hołowni uplasowała się na drugim miejscu (23 proc.), wyraźnie wyprzedzając trzecią Koalicję Obywatelską (14 proc.)

Czytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”: Jak Borys Budka przekąskami i winem „zatkał” krytyków w PO

– Czy Szymon Hołownia – kiedyś katolicki publicysta, dziś rozgrywający na scenie politycznej – jest realnym politykiem, czy to taka wydmuszka, człowiek z „Mam talent”? – pytała Joanna Miziołek.

– Wciąż mam przy nim duży znak zapytania. Znam go bardzo długo, pracowaliśmy razem i lubię Szymona – odpowiedział Tomasz Terlikowski.

Gość programu „Mówiąc Wprost” zwrócił jednak uwagę, że głównym problemem Hołowni jest to, czy utrzyma swoje struktury do najbliższych wyborów parlamentarnych (niezależnie od tego, kiedy się one odbędą) oraz czy uda mu się wystawić w tych wyborach wystarczająco dużo kandydatów.

– Pamiętajmy, że do wyborów parlamentarnych trzeba mieć na każdą listę wyborczą około 20 osób, czyli kilka tysięcy osób w całej Polsce. Nie da się niestety na każdej liście wpisać, że nr 1 to Szymon Hołownia, bo wtedy na pewno bez większego problemu zdobyłby bardzo dużo głosów. To jest jednak trochę bardziej skomplikowane – zauważył Tomasz Terlikowski.

– Szczególnie trudno jest utrzymać struktury, kiedy nic się nie dzieje, kiedy nie ma żadnych wyborów – podkreślił publicysta.

Czytaj też:
Reżyser „Ostatniego Komersu”: W polskim kinie jest jak u żony pana Hołowni

Jednak, jeśli Polsce 2050 uda się utrzymać i wzmocnić swoje kadry, Tomasz Terlikowski widzi dla Hołowni poważne miejsce w polskiej polityce.

– Jeżeli mu się uda, to na tym etapie, jak się patrzy na scenę polityczną, to Szymon Hołownia jest jedynym politykiem opozycyjnym, który ma szanse w dającej się przewidzieć przyszłości zagrozić Prawu i Sprawiedliwości – powiedział gość programu.

Cały odcinek „Mówiąc Wprost” z udziałem Tomasza Terlikowskiego zobaczysz tutaj:

Czytaj też:
„Mówiąc Wprost”. Terlikowski: Hołownia jedynym politykiem, który może zagrozić PiS. Pod dwoma warunkami

Źródło: Wprost