Według naszych informacji, kilka tygodni temu Jarosław Kaczyński poważnie rozważał powrót Jadwigi Emilewicz do rządu, o który posłanka sama zabiegała. – Był opór w partii przeciw jej powrotowi. Chodziło o aferę związaną z zamkiem w Stobnicy – mówi nam polityk Zjednoczonej Prawicy.
Według naszego informatora, Jadwiga Emilewicz miała być zainteresowana dwoma stanowiskami. Po pierwsze, chciała objąć Ministerstwo Klimatu i Środowiska, z którego ma odejść Michał Kurtyka. Ostatecznie ten resort ma przypaść jednak Annie Moskwie, wcześniej związanej z Ministerstwem Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
Emilewicz miała zabiegać również o stanowisko ministra cyfryzacji w ramach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, które objął w końcu Janusz Cieszyński.
— Jeszcze kilka tygodni temu Jarosław Kaczyński poważnie rozważał powrót Jadwigi Emilewicz do rządu, o który posłanka zabiegała. Ale był duży opór w partii przeciw jej powrotowi — mówi ważny polityk Zjednoczonej Prawicy.
I twierdzi, że partia nie zgodziła się na powrót Jadwigi Emilewicz do rządu, bo łączą ją ze sprawą zamku w Stobnicy, którą zresztą opisywałyśmy z Elizą Olczyk w „Niedyskrecjach parlamentarnych”.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.