Inicjatorem akcji jest poseł Janusz Kowalski z Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. Pod listem podpisali się Krzysztof Bosak z Konfederacji, Paweł Poncyliusz z Koalicji Obywatelskiej i Paulina Matysiak z Lewicy (a dokładniej z Partii Razem).
„Zwracamy się z propozycją organizacji przez Pana Premiera spotkania z przedstawicielami wszystkich ugrupowań parlamentarnych w sprawie budowy w Polsce elektrowni jądrowych” – możemy przeczytać w liście. „Przyjęcie przez Sejm uchwały w sprawie Nord Stream 2, zgodnej z polską racją stanu, jest dobrym przykładem ponadpolitycznej współpracy polskich ugrupowań politycznych. W naszej ocenie program budowy elektrowni jądrowych w Polsce, którego okres realizacji obejmie od 3 do 5 kadencji Sejmu RP, musi być realizowany ponad podziałami politycznymi” – dodają posłowie.
List powstał po eksperckiej debacie pt. „Pora na atom. Energetyka jądrowa dla Polski”, która odbyła się 17 czerwca.
Elektrownie atomowe w Polsce
2 lutego 2021 r. Rada Ministrów dość niespodziewanie przyjęła strategię „Polityka energetyczna Polski do 2040 roku”, która nie dość, że stała się zarzewiem konfliktu wewnątrz koalicji rządzącej, to jeszcze przyniosła kilka niespodzianek. Jedną z nich są zapisy dotyczące energetyki jądrowej.
„W 2033 r. wdrożona zostanie energetyka jądrowa (łącznie powstanie 6 bloków jądrowych o mocy całkowitej 6-9 GW), która wzmocni podstawę systemu i wpłynie na redukcję emisji zanieczyszczeń z sektora” – czytamy w „Polityce energetycznej Polski do 2040 roku”. Pierwszy blok ma zostać uruchomiony w 2033 roku, a następne mają być dołączane do systemu co 2-3 lata. W strategii zapowiedziano, że powstanie ich aż sześć, co oznacza, że w 2048 roku, w Polsce będziemy mieli miks energetyczny, który będzie bardzo odmienny od obecnego.
Czytaj też:
Kto zbuduje polską elektrownię atomową? Decyzja za 16 miesięcy